Niemniej odczyt PKB za 1 kw. 2013 r. przekonuje, że perspektywa rozmontowania QE, mająca na celu porzucenie przez Fed polityki akomodacyjnej jest bardziej odległa, niż rynki tego oczekują.
Najważniejszą figurą w ostatnich godzinach handlu był raport przedstawiający dynamikę wzrostów gospodarczego za oceanem w pierwszych trzech miesiącach bieżącego roku. Z publikacji wynika, że wzrost gospodarki nie był, aż tak wysoki, jak spodziewali się analitycy(1,8% kw/kw vs. 2,4% kw/kw). Oznacza to, że rynek pozostaje póki, co „głuchy" nie tylko na dane makro, ale również na ostatnią wypowiedź szefa oddziału Fed w Atlancie Richarda Fishera, który uspokajał inwestorów oraz przestrzegał ich przed dopisywaniem sobie scenariusza w którym Fed miałby wycofywać się nagle z programu QE. W rezultacie, temat wygaszania QE powinien wyciszać się w najbliższym czasie, co w praktyce oznaczałoby spadek awersji do ryzyka, szczególnie na rynkach, które w ostatnich sesjach uległy dużej wyprzedaży, poczynając od obligacji, przez akcje, kończąc na walutach emerging makerts. Po tak silnych przecenach odreagowanie jest rzeczą naturalną i zdrową dla rynku i nie powinno to zaskakiwać. Należy pamiętać, że mocniejsze dane z USA będą stanowiły kolejny impuls do umocnienia dolara, natomiast słabsze będą pretekstem do osłabienia tej waluty. Dziś uwaga inwestorów powinna skupiać się na raporcie obrazującym sytuację na amerykańskim rynku pracy(godz.14.30, Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych – prognoza 346 tys., poprzednio 354 tys.).
Podobnie, jak na rynkach bazowych, poprawę klimatu inwestycyjnego powinniśmy obserwować również na krajowym podwórku. Kilkugroszowe umocnienie naszej waluty jest bardzo prawdopodobnie i zapewne oczekiwane przez Ministerstwo Finansów, które osobiście zaangażowało się w proces obrony krajowej waluty przed działaniami spekulantów. Wiceminister finansów W.Kowalczyk poinformował, że GBK jest od czasu do czasu obecny na rynku walutowym, gdy złoty się osłabia. Dlatego w najbliższych sesjach będzie okazja do kolejnej interwencji, ponieważ złoty znów znalazł się pod presją podaży. Trzeba pamiętać, że NBP monitoruje sytuację i jeśli uzna to za konieczne to podejmie odpowiednie działania mające na celu stabilizację kursu.
EUR/USD 1,3030 Kurs eurodolara w ostatnich godzinach handlu dotarł do ważnej strefy wsparcia w okolicy 1,30 i próbuje odbić się od tej granicy. Oczywiście w szerszej perspektywie kilkunasto punktowe odreagowanie nie jest w stanie zmienić ogólnej tendencji spadkowej. Maksymalne odreagowanie może sięgnąć do 1,3060, niemniej ten impuls wzrostowy jest jedynie lokalną korektą, która może zostać wykorzystana do zajmowania krótkich pozycji w euro. Propozycją do daytradingu jest zajęcie shorta z poziomem docelowym na poziomie 1,2990. Stop los należy złożyć na poziomie 1,3060.
GBP/USD 1,5337 Istotna granica wsparcia na wysokości 1,5270-1,5300 zahamowała deprecjację notowań popularnego „kabla". Stan ten powinien utrzymać się jednak tymczasowo, bowiem w dalszym ciągu obowiązuje trend spadkowy. Idealną sytuacją byłoby zajęcie pozycji krótkiej w okolicy 1,5365-1,5385 z take profitem na poziomie 1,5300-1,5320. Zlecenie obronne należy złożyć z parametrem 1,5400.