Dowodem jest reakcja rynku na cotygodniowy raport z amerykańskiego rynku pracy oraz odczyt indeksu Fed z Filadelfii, co doprowadziło do osłabienia dolara, mimo, że publikacje pozytywnie zaskoczyły analityków.
Szef Fedu występując przed amerykańskim Kongresem powiedział, że jest gotów wyjść z ultraluźnej polityki luzowania gospodarczego, gdy dane z rynku pracy pokażą wyraźną poprawę. Tymczasem, okazuje się, że dolar stracił na wartości w reakcji na nieoczekiwany mocny spadek ilości nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Jest to zadziwiające zachowanie uczestników rynku, które świadczy o tym, że inwestorzy nie ufają założeniom Fedu, który zapowiada stopniowe wyjście z akomodacyjnej polityki pieniężnej jeszcze w tym roku. Rynek zakłada raczej, że nastąpi to znacznie później, niż Fed planuje. Dodatkowo indeks Fed z Filadelfii, obrazujący kondycję gospodarczą w amerykańskich stanach Pensylwania, New Jersey i Delawere, nieoczekiwanie wzrósł w lipcu do 19,8 pkt. z 12,5 pkt., co teoretycznie powinno wzmocnić dolara, jednak rynek inaczej wycenił walutę. Po południu kurs eurodolara wzrósł z 1,3079 do 1,3107.
Piątek na rynku walutowym zapowiada się spokojnie, ponieważ w kalendarzu nie figurują żadne istotne wydarzenia, które mogą zmienić bieg wydarzeń na głównych parach walutowych.
EUR/USD – 1,3140
Na wykresie 1-godzinnym obserwujemy wybicie kursu pary walutowej z krótkoterminowego kanału spadkowego, który przybrał formę flagi. Formacja ta zapowiada kontynuację umocnienia euro względem dolara. Teoretyczny zasięg wzrostu może sięgnąć do 1,3250. W związku z tym, obecnie preferowane są pozycje długie w euro.