Więcej emocji zagwarantują inwestorom dopiero banki centralne, które na przełomie lipca i sierpnia będą debatować nad kształtem polityki monetarnej w USA, Wielkiej Brytanii oraz strefy euro.
Tym samym, rynki już teraz będą pozycjonować się pod ważne wydarzenia makroekonomiczne, które mogą przyczynić się do istotnych zmian sił na głównych parkietach. Pierwsze z nich nastąpi w środę, kiedy odbędzie się posiedzenie Fedu.
Tymczasem w Stanach coraz głośniej mówi się o tym, że następca Bena Bernanke będzie jeszcze bardziej gołębio nastawiony, niż jego poprzednik. Dodatkowo w lokalnej prasie pojawiły się spekulacje, że przyszły komunikat Fedu będzie miał raczej gołębią wymowę, który może skłonić się na obniżenie celu inflacyjnego, co w praktyce oznacza sygnał do kontynuacji łagodnej polityki pieniężnej. Należy wspomnieć, że jest to ostatnie spotkanie przed wrześniowym posiedzeniem, na którym niektórzy spodziewają się decyzji o rozpoczęciu wygaszania QE. Jeśli jednak rynkowe spekulacje na temat potencjalnych działań Fedu połączymy z ostatnimi zestawieniami makroekonomicznymi to należy się jednak spodziewać wyjścia z polityki luzowania w późniejszym okresie, np. na grudniowym posiedzeniu. Tym bardziej, że dane o zamówieniach dóbr trwałego użytku z USA okazały się słabsze, niż to pokazuje główny wskaźnik(+4,2% m/m), ponieważ dynamika jest wynikiem dynamicznego skoku bardzo zmiennych zamówień w sektorze lotniczym(+32% m/m). Dane skorygowane o ten komponent były duże słabsze i pokazały bez zmian. Dane te oznaczają, że w tym tygodniu dane o PKB za 2 kw. 2013 r. mogą pokazać wzrost rzędu 1% kw./kw., ze wskazaniem, że odczyt może być niższy. W rezultacie, kombinacja słabnących oczekiwań ws. zakończenia QE w USA razem z mocniejszymi indeksami koniunktury w Eurolandzie może zaowocować dalszym wzrostem notowań eurodolara. Zagrożeniem dla trwałości trendu wzrostowego na tej parze walutowej mogą okazać się słowne interwencje ECB, który na czwartkowym posiedzeniu może przeciwstawić się umocnieniu euro, które zagraża dynamice eksportu strefy euro.
Z kolei w piątek na krajowym rynku walutowym mieliśmy wystąpienie Prezesa NBP M. Belki, który zadeklarował utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie przez najbliższe pół roku. Zaznaczył jednak, że obserwuje sytuację na rynku walutowym i jest gotów do interwencji, gdyby zmiana kursu okazał się zbyt dynamiczna. Dodał, że umocnieniu złotego sprzyja nadwyżka na rachunku obrotów bieżących, która powinna utrzymywać się w najbliższych miesiącach. Również wysokie realne stopy w Polsce wspierają złotego. Natomiast w USA nastąpił odczyt indeks nastroju Uniwersytetu Michigan, który wzrósł w lipcu do 85,1 pkt. z 84,1 pkt. miesiąc wcześniej. Publikacja nie miała jednak większego przełożenia na notowania dolara, który w trakcie piątkowej sesji pozostał na stabilnych poziomach.
EUR/USD – 1,3273