Inwestorzy najwyraźniej dyskontują czarny scenariusz, w którym OFE z uwagi na masowy odpływ klientów do ZUS będą musiały się pozbyć środków zaangażowanych na rynku akcji. A mają w portfelach akcje warte około 120 mld zł. Na obecnym etapie trudno jednak oszacować skalę wyprzedaży akcji. Inwestorzy wolą jednak dmuchać na zimne. Niemal pewne jest, że sprzedający nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.

Cała wczorajsza sesja przebiegała pod znakiem wyprzedaży akcji. W trakcie sesji główne indeksy traciły nawet 6 proc. – najmocniej od września 2011 roku, gdy Europa zmagała się z kryzysem zadłużenia. Przecenie towarzyszyły dawno niewidziane na naszym rynku obroty sięgające 1,8 mld zł. Czwartkowe załamanie cen w dużej mierze zawdzięczamy inwestorom z zagranicy, którzy nie byli w stanie zaakceptować niepewności, którą niosą proponowane zmiany i ruszyli do odchudzania swoich portfeli z polskich akcji. W efekcie WIG20 cofnął się do poziomu 2200 pkt, czyli w okolice tegorocznych minimów. Wyprzedaż mocno dała się we znaki instytucjom finansowym. Ponad 8 proc. potaniały akcje Handlowego, o ponad 6,6 proc. spadły notowania PZU, po 5 proc. straciły PKO BP i BZ WBK. Marne to jednak pocieszenie dla pozostałych graczy, bo żadna ze spółek wchodzących w skład indeksu WIG20 nie była w stanie się oprzeć przecenie. Pozbywano się zresztą papierów nie tylko największych firm, spore straty ponieśli też posiadacze średnich i małych spółek.

Kilkunastoprocentowym spadkiem zakończyły sesję akcje BSC, Decory i Makaronów Polskich. Na szerokim rynku przeceny uniknęła garstka firm. Najwięcej powodów do zadowolenia mogą mieć akcjonariusze Bytomia. Kurs odzieżowej spółki wzrósł o ponad 5 proc.

Masowy odwrót inwestorów z warszawskiej giełdy nie pozostał bez wpływu na polską walutę i rynek obligacji. Jednak reakcja inwestorów była umiarkowana i raczej nie przypominała paniki. Rentowność 10-letnich obligacji skoczyła do ponad 4,8 proc., osiągając najwyższy poziom od ponad roku. Na koniec notowań za euro płacono 4,31 zł, a dolar był wyceniany po 3,28 zł.

[email protected]