Złoty jeszcze wczoraj próbował się umacniać do większości głównych walut, tym samym kontynuując trend powstały w ubiegłym tygodniu. Jednak z umocnienia PLN na dzień przed kluczową decyzją Rezerwy Federalnej niewiele zostało. Inwestorzy zapewne wolą zrealizować już teraz pewne zyski z ubiegłego tygodnia i bez większych pozycji przeczekają do jutra do godziny 20:00. Dzisiejszego osłabienia złotego raczej nie można łączyć z danymi, które poznaliśmy o godzinie 14:00, gdyż wyprzedaż rozpoczęła się już wcześniej. Na pozór dane z rynku pracy mogą nie wydawać się najlepsze. Zatrudnienie w sierpniu było niższe niż w analogicznym okresie ubiegłego roku o 0,5%, a wynagrodzenie jedynie o 2% wyższe. Przy inflacji na poziomie 1,1% daje to wzrost realnego funduszu płac zaledwie o 0,4% w skali roku, wyraźnie poniżej średniej z ostatnich 6 miesięcy (+0,9%). Jednak są jasne strony tej publikacji. Zatrudnienie jest w skali roku na minusie głównie ze względu na fatalną jesień 2012 roku. Tymczasem według naszych szacunków, po wyeliminowaniu sezonowości (jak wiadomo w okresie letnim zatrudnienie rośnie częściowo w wyniku prac sezonowych) zatrudnienie rosło przez 4 kolejne miesiące, łącznie o prawie 0,4%. Może wydawać się, iż jest to niedużo, jednak mając na uwadze jak niski jest wzrost gospodarczy (0,6% w pierwszym półroczu) fakt, iż zatrudnienie w ogóle rośnie należy uznać za bardzo pozytywny. Może to oznaczać, iż firmy traktują notowany ostatnio wzrost produkcji jako trwałe zjawisko i są relatywnie pozytywnie nastawione co do przyszłości.
Jutro z kolei poznamy kolejne dane z Polski. Tym razem będzie to produkcja przemysłowa i budowlano-montażowa. Nasza prognoza zakłada spadek produkcji o 4,7 proc. m/m oraz wzrost 1,9 w ujęciu rocznym (dane za miesiąc sierpień). Również o godzinie 14:00 pojawi się odczyt inflacji producenckiej. Nasza prognoza to 0,2 proc. m/m oraz -0,6 proc. r/r.
Niemniej jednak, tak jak zostało to wspomniane we wstępie, dane te nie będą kluczowe dla złotego, a najważniejszym wydarzeniem będzie decyzja FED odnośnie zmniejszenia programu skupu aktywów. Oprócz wielkości cięcia poznamy także projekcje makroekonomiczne FEDu i w zasadzie to one mogą mieć większy wpływ na rynek niżeli publikacja samej kwoty. Dodatkowo należy przypomnieć, że FED ustanowił teoretyczne progi jeśli chodzi o zmiany w polityce monetarnej, opierając się o stopę bezrobocia. Modyfikacja tych progów może również wpłynąć na rynek. Tak więc gołębie nastawienia FED powinni powodować dalsze umocnienie PLN, a jastrzębie jego osłabienie. Wszystkie odpowiedzi poznamy jutro po godzinie 20:00 i to one mogą ukształtować trendy na rynkach w najbliższej przyszłości.
We wtorek o godzinie 16:30 za euro płaciliśmy 4,21, za dolara 3,15, za franka 3,40, za funta 5,01 złotego.