Akcje
Przedłużający się impas w sprawie amerykańskiego budżetu robi coraz mniejsze wrażenie na inwestorach. Dlatego w piątek większość głównych europejskich parkietów zyskiwała na wartości. O wzrostowym finale na giełdach w Paryżu czy Frankfurcie przesądził zielony początek notowań w Nowym Jorku.
W tym czasie GPW realizowała własny scenariusz. Niestety spadkowy. Od samego rana wyraźną przewagę na naszym parkiecie mieli sprzedający. Najszybciej ich portfele opuszczały akcje największych spółek. Spośród firm z WIG20 tylko cztery zakończyły dzień na plusie. Najmocniej, bo aż 4,4 proc., odrabiając czwartkowe tapnięcie, rósł Eurocash. Peleton zamykał tracący 3,4 proc. PKN Orlen. Ponad 2 proc. taniały też: JSW, PGNiG, Asseco Poland i BRE Bank. W konsekwencji WIG20 spadł aż 1,06 proc., do ledwie 2394,59 pkt. Indeks szerokiego rynku WIG radził sobie lepiej. Stracił, ale tylko 0,75 proc. do 50601,24 pkt. Z tego grona wyróżniał się Reinhold Polska, który podrożał 18,3 proc., oraz taniejący o 11 proc. Variant. Przez cały dzień właściciela na naszym parkiecie zmieniły akcje za nieco ponad 0,8 mld zł, czyli ponad 10 proc. mniej niż w czwartek.
Waluty
Piątkowa sesja na rynku walutowym w Warszawie przyniosła osłabienie złotego, które zniwelowało czwartkowe zwyżki. Kursy głównych walut wróciły tym samym do poziomów ze środy. Aktywność inwestorów, podobnie jak na GPW, z braku świeżych danych makroekonomicznych nie była duża. Po południu za euro płacono 4,2010 zł, czyli 0,2 proc. więcej niż w czwartek. Szwajcarski frank taniał o 0,05 proc., do 3,4210 zł, a dolar amerykański, mocno przeceniony dzień wcześniej, drożał o 0,4 proc. i przed zamknięciem kosztował 3,09 zł.
Surowce
Informacje o spadających zapasach miedzi skutkowały wzrostem jej cen na giełdach światowych. Po południu w piątek za tonę czerwonego złota płacono 7278 USD, czyli 0,9 proc. więcej niż dzień wcześniej. Z kolei złoto lekko traciło na wartości mimo informacji o wzmożonym popycie na kruszec w Indiach. Uncja potaniała w piątek o 0,4 proc., do 1312 USD.
Nieco (0,6 proc. do 109,3 USD za baryłkę) podrożała za to ropa naftowa, mimo przedłużającego się pata w sprawie amerykańskiego budżetu.