Przed weekendem marazm rynkowy utrzymywał EUR/PLN w przedziale 4,18-4,21, ale zauważalna była rosnąca presja na wybicie dołem, co podkreśla pozytywne nastawienie uczestników rynku w stosunku do złotego. Ale dopóki apetyt na ryzyko będzie ograniczany przez niepewność wokół kryzysu fiskalnego USA, ciężko oczekiwać trwałego wyłamania EUR/PLN poniżej 4,18. Chyba że warunki rynkowe zaburzy Bank Gospodarstwa Krajowego, wprowadzając dodatkową podaż EUR. Taka sytuacja miała miejsce wczoraj, kiedy na płytkim rynku BGK był praktycznie jedynym dużym graczem sprzedającym unijną walutę. Chociaż obecność banku na rynku walutowym można wiązać raczej z bieżącą działalnością operacyjną niż z interwencyjnym zaniżaniem kursu, nie można wykluczyć, że pod naporem podaży EUR kluczowe wsparcie na 4,18 zostanie złamane, co może aktywować ustawione tam zlecenia stop loss. Szczególnie, jeśli aktywność BGK zbiegnie się w czasie z informacją o porozumieniu fiskalnym w Kongresie USA, które może wywołać wzrost apatytu na aktywa rynków wschodzących w tym złotego. Wówczas możliwy jest spadek EUR/PLN w kierunku 4,14, tak jak to miało miejsce w nocy z 18 na 19 września w reakcji na decyzję Fed o nieredukowaniu QE3. I podobnie jak miesiąc temu eurozłoty może w kilka godzin odbić ponad 4,18, gdyż w USA zanosi się na doraźne, niż długotrwałe rozwiązanie, co będzie podtrzymywać niepewność rynkową.

Zanim to jednak nastąpi, w ciągu najbliższych godzin uwagę skupią publikacje makro, choć wątpliwe jest, aby mogły istotnie podnieść zmienność rynkową, biorąc pod uwagę, że oczy inwestorów zwrócone są na Waszyngton. Dane o inflacji z Wielkiej Brytanii (10:30) mogą rozruszać rynek GBP, pod warunkiem, że będą w znacznym stopniu odbiegać od konsensusu. Indeks ZEW z Niemiec (11:00) na ten moment nie jest publikacją, która może ważyć na notowaniach EUR, szczególnie że spodziewane jest utrzymanie wartości z września. O 14:00 poznamy dane o inflacji CPI z Polski, gdzie oczekuje wzrostu wskaźnika do 1,3% r/r z 1,1% we wrześniu i przy konsensusie na poziomie 1,1%. Ale nawet jeśli odchylenie od mediany będzie wyraźne, nie zmieni to krótkoterminowego nastawienia RPP, która nie spieszy się do zmiany stóp procentowych. W rezultacie wpływ danych na złotego będzie minimalny. Na koniec (14:30) na rynek trafi mało istotny odczyt indeksu NY Empire State.

EUR/PLN: Złoty w poniedziałek znalazł wsparcie w dodatkowym popycie ze strony BGK, choć obecności banku nie należy wiązać z interwencyjnymi zapędami rządu, a bardziej z działalnością operacyjną. Poziom 4,18 na EUR/PLN nadal obowiązuje jako pierwsze wsparcie, choć presja podaży może dziś ściągnąć kurs do 4,17.

EUR/USD: Poniedziałkowe wzrosty EUR/USD zatrzymały się tuż poniżej 1,36, choć to wciąż daleko od ostatnich szczytów przy 1,3645, aby mówić o zmianie obrazu rynku. Konsolidacja powyżej 1,3543 powinna się utrzymywać do czasu porozumienia w Kongresie USA. Reszta czynników ma znikomy wpływ na USD.

Konrad Białas