Dodatkowo w poprzednim tygodniu EBC zapowiedział uruchomienie QE, co spowodowało poprawę nastrojów wokół bardziej ryzykownych aktywów, ale również doprowadziło do najmocniejszych spadków euro od ponad trzech lat. Aktualnie odbicie traktować należy jednak w dalszym ciągu jako korektę wzrostową wygenerowaną przez realizację części zysków przez pozycje krótkie. W szerszym ujęciu ciężko w dalszym ciągu wskazać na czynniki mogące trwale zmienić układ fundamentalny wokół euro. Na krajowym rynku obserwowaliśmy wyczekiwane lekkie umocnienie złotego wobec franka szwajcarskiego, co było głównie pochodną wzrostu kwotowań EUR/CHF. Krajowe dane o PKB nie spotkały się z większą reakcją rynku, gdyż nie przekreślają one scenariusza obniżek stóp przez RPP w trakcie najbliższych posiedzeń. Na pozostałych parach obserwowaliśmy dość stabilnego złotego, który w najbliższych miesiącach może korzystać z programu stymulacyjnego zaprezentowanego przez EBC. W trakcie sesji rentowności polskich dziesięciolatek chwilowo znalazły się poniżej bariery 2 proc. W przypadku realizacji celów programu EBC będziemy mogli zakładać większy popyt na waluty EM (w tym krajów o wyższych stopach procentowych) oraz ograniczenie presji deflacyjnej również w krajowej gospodarce.