Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1640 PLN za euro, 3,6426 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,9206 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu dynamicznie spadły (o ok. 17pb.) i wynoszą aktualnie 2,215% w przypadku papierów 10-letnich.
Zgodnie z wczorajszymi założeniami ostatnie kilkanaście godzin handlu przyniosło wyraźny wzrost wyceny polskich aktywów na bazie porozumienia wypracowanego w Mińsku. Złoty umocnił się o prawie 5gr. wobec euro, a polski dług przerwał serię spadków. Przypomnijmy więc, iż liderzy wypracowali umowę, która zakłada, iż od 15 lutego będziemy obserwowali zawieszenie broni na wschodniej Ukrainie połączone z wycofywaniem ciężkiego sprzętu. Teoretycznie mamy więc układ sprzyjający wycenie walut CEE, które znajdowały się pod presją w trakcie trwania konfliktu. Realnie jednak część inwestorów w dalszym ciągu nie jest przekonana co do trwałości porozumienia – ustalenie zawieszenia dopiero na 15 lutego, przedłużające się negocjacje czy wreszcie poprzednie zawieszenia broni, które okazywały się być jedynie symboliczne. Powoduje to, iż temat Ukrainy nie został jeszcze rozwiązany na rynkach, a inwestorzy w dalszym ciągu śledzić będą respektowanie umowy. W szerszym kontekście większe znaczenie będzie mieć obecnie temat Grecji oraz wyczekiwanie na uruchomienie zakupów w wykonaniu EBC. Oznacza to, iż złoty w dalszym ciągu pozostanie pod wpływem wydarzeń globalnych, a lokalnie znaczenie będzie mieć głównie spekulacja nt. działań RPP (dzisiejsza inflacja CPI). Nie zmienia to jednak aktualnego układu rynkowego dość korzystnego dla polskiej waluty, co może skutkować utrzymaniem silniejszego PLN w nadchodzących tygodniach.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy m.in. dane przygotowane przez GUS dotyczące PKB w IV kwartale (szybki szacunek), bilansu płatniczego za grudzień (NBP) czy wreszcie wstępny odczyt inflacji CPI za styczeń. Szczególnie ostatnia publikacja może przykuwać uwagę inwestorów, gdyż oczekiwana wartość wynosi -1,2% r/r wobec -1,0% r/r uprzednio. Możemy więc mówić o oczekiwaniu pogłębienia deflacji w Polsce, co z kolei stanowić będzie kolejny argument za obniżką stóp przez RPP w marcu.
Z rynkowego punktu widzenia na parze EUR/PLN powróciliśmy w ramy wsparć na 4,15-4,16 PLN, które pełnią obecnie silną strefę ograniczającą dalsze umocnienie złotego wobec euro. Ciekawiej prezentuje się sytuacja na CHF/PLN oraz USD/PLN, gdzie próba wyjścia poprzez 3,6100 USD/PLN mogłaby doprowadzić do skokowego podbicia wyceny koszyka BOSSA PLN. Zachowanie dwóch powyższych par zależeć będzie jednak głównie od wyceny eurodolara, gdzie szanse na trwale wybicie są ograniczone.
Konrad Ryczko