Para wyhamowała ruch przy barierze 4,18, a dane z Polski, choć nie miały istotnego wpływu na notowania, nie sprzyjały dalszemu umocnieniu złotego. Odczyt PKB za IV kw. ub.r. nieco rozczarował, plasując się na poziomie 3 proc. r./r. Dodatkowo pogłębia się deflacja, która w styczniu sięgnęła już 1,3 proc. r./r. Członek RPP E. Chojna-Duch przypomniała jednak, że proces ten ma źródła globalne, a więc będące poza oddziaływaniem Rady. Zwróciła za to uwagę na inny argument do obniżek stóp – napływ kapitału portfelowego ze względu na  dysparytet stóp. Im niżej znajdzie się kurs EURPLN przed posiedzeniem RPP 4 marca, tym większe szanse, że E. Chojna-Duch dołączy do grona zwolenników obniżki. Warto pamiętać, że wraz z J. Hausnerem pozostaje ona potencjalnie osobą z decydującym głosem wśród dziesiątki przedstawicieli RPP.

Do czasu posiedzenia RPP o sile złotego decydować będą nadal przede wszystkim doniesienia globalne. Dwa główne tematy pozostają bez zmian: Ukraina, a więc pytanie o trwałość porozumienia o zawieszeniu broni, oraz Grecja, a więc ciąg dalszy negocjacji, które mają na celu uniknięcie niewypłacalności tego kraju z końcem lutego. Jeżeli potwierdzą się optymistyczne doniesienia z końca tygodnia w obu kwestiach, EURPLN może podjąć próbę zejścia do 4,15. To zwiększy szanse na cięcie stóp w marcu.