Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,0425 PLN za euro, 3,7249 PLN względem dolara amerykańskiego, 3,8637 PLN wobec franka szwajcarskiego oraz 5,5252 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 2,308% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku złotego przyniosło umocnienie krajowej waluty do euro do najwyższych poziomów od 2012r. Co ciekawe ruch ten miał miejsce po godz. 16:00, podczas sesji w USA. Za jedno euro trzeba obecnie zapłacić 4,04 PLN, podczas gdy na początku roku było to 4,32 PLN. Jest to oczywiście pochodna trwającego programu QE w Strefie Euro, który przyczynia się do spadku wyceny wspólnej waluty na większości zestawień. Co ciekawe ww. trwający stymulant powoduje dalsze spadki rentowności długu CEE, gdzie w trakcie wczorajszej sesji 2-letnie obligacje czeskie zanotowały spadek w rejon ujemnych rentowności. W przypadku polskich aktywów efekt europejskiego QE widoczny jest głównie na zestawieniu z euro, jednak warto również wspomnieć o wczorajszej lekkiej zwyżce PLN w relacji do CHF, pomimo relatywnie stabilnego kursu EUR/CHF. Wskazuje to na relatywne dobra nastroje wokół PLN, częściowo jedynie ograniczane przez stosunkowo wysoką wycenę USD na rynkach, która ogranicza napływa kapitałów w kierunku walut EM.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest bardziej znaczących publikacji makroekonomicznych z kraju. W kalendarzu mamy jednak m.in. wskazania dot. zamówień w przemyśle w Niemczech oraz pakiet regionalnych danych z Węgier (inflacja CPI, produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna). Ponadto popołudniu uwaga inwestorów skupiona będzie na wystąpieniach przedstawicieli FED (Powell oraz Dudley), których wypowiedzi rozpatrywane będą poprzez pryzmat przyszłego rozpoczęcia podwyżek stóp procentowych w USA.
Z rynkowego punktu widzenia wczorajsze umocnienie PLN oddala w czasie scenariusz korekty wzrostowej na parach. W przypadku EUR/PLN otrzymaliśmy kolejny impuls zbliżający nas do testu okolic 4,00 PLN. Na pozostałych parach brak jest klarowniejszych sygnałów technicznych, jednak wydaje się, iż na USD/PLN oraz GBP/PLN po zanegowaniu wzrostów może nastąpić próba ponowna przetestowania kilkutygodniowych minimów.
Konrad Ryczko