Pomimo deklaracji o postępach w negocjacjach, najnowsze wypowiedzi zapowiadają raczej kolejną protezę, a nie duży i przemyślany program pomocowy, co może wzbudzać pewne wątpliwości wśród inwestorów. W weekend miła miejsce rozmowa premiera Alexisa Tsiprasa z Angelą Merkel, na razie jednak brak informacji o ewentualnych ustaleniach, które podczas niej zapadły. Brak porozumienia nie zaszkodził jednak europejskiej walucie, która zyskiwała wyraźnie w piątek. Najważniejsze w tym kontekście wydają się wzrosty EURUSD, które doprowadziły do wyłamania ostatniego trendu spadkowego oraz zamknięcia sesji powyżej 1.840, co w związku z niezbyt napiętym kalendarium przed środową decyzją FOMC i publikacją danych o PKB z USA za I kwartał, daje szansę na ponowne dotarcie do okolic 1.10. Jak na razie brak jednak jakichkolwiek przesłanek świadczących o tym, że korekta miałaby się rozwinąć i opuścić górą konsolidację w której rynek znajduje się od marca. Z gospodarki europejskiej w tym tygodniu najistotniejsze będą najprawdopodobniej odczyty inflacji, która zgodnie z oczekiwaniami powinna pokazać pewne sygnały odbicia. Ze względu jednak na prowadzoną politykę monetarną ECB, pozytywne zaskoczenia odczytami ze Strefy Euro będą w bardzo umiarkowany sposób wpływać na kurs EURUSD, w większym stopniu mogą jednak oddziaływać na europejskie rynki akcyjne.
Bardzo wysoko ubiegły tydzień zakończyły giełdy w USA, gdzie sezon wyników trwa w najlepsze i jak do tej pory nie sprawdziły się czarne scenariusze dotyczące negatywnego wpływy silnego dolara na zyski przedsiębiorstw. Wydaje się, że S&P500 ma duże szanse podążyć w tym tygodni na nowe historyczne szczyty, szczególnie jeżeli retoryka FOMC okaże się w środę gołębia.
W tym tygodniu należy zwrócić uwagę także na posiedzenia Banków Szwecji oraz Nowej Zelandii, które podobnie jak zebranie FED odbędą się w środę. Niepewność dotycząca kolejnych kroków tych instytucji jest obecnie znacząca, także niezależnie od wyników posiedzeń, należy oczekiwać zwiększonej zmienności. Kampania wyborcza w Wielkiej Brytanii wkracza w decydującą fazę, a ostatnie sondaże pierwszy raz od dawna pozwoliły wysunąć się na prowadzenia Partii Konserwatywnej. Bardzo niepewny wynik wyborczy nie przeszkodził jednak we wzrostach funta w ubiegłym tygodniu, który zyskiwał ze względu na dość jastrzębi wydźwięk minutek po posiedzeniu BoE. W tym tygodniu opublikowane zostaną dane o PKB za I kwartał z Wielkiej Brytanii i o ile odczyt nie zaskoczy zdecydowanie pozytywnie dalsze wzrosty GBP powinny pozostać ograniczone.
Kamil Maliszewski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A