Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Mateusz Sutowicz, analityk, Bank Millennium
Kurs EUR/PLN zawrócił zatem z ustanowionego w ubiegły piątek – tym razem pod nieobecność krajowych inwestorów – miesięcznego maksimum na poziomie 4,0760. Warto podkreślić, że ostatnia aprecjacja była pierwszą od niemal tygodnia. Co ciekawe, polskiej walucie we wzroście nie zaszkodziły słabsze od oczekiwań dane PMI ani brak nowych informacji w sprawie Grecji. Zaskakujące było także tempo wzrostu złotego – dwukrotnie większe niż w przypadku węgierskiego forinta. Z tych powodów poniedziałkowy spadek pary EUR/PLN należy traktować jako próbę odreagowania po piątkowej dość dynamicznej przecenie złotego zafundowanej przez zagranicznych inwestorów. Nieco spokojniej było natomiast w notowaniach pozostałych par złotowych i SPW. Dochodowość dziesięciolatek ustabilizowała się pomimo łagodnej zwyżki rentowności bundów na poziomie z ubiegłotygodniowego zamknięcia, tj. 2,65 proc. Nieznaczny, bo wynoszący 3 pb., spadek towarzyszył natomiast notowaniom obligacji z krótkiego końca krzywej.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nastroje na GPW w ostatnich tygodniach nieco się ochłodziły, ale prawdę mówiąc spadek o 5-6 proc. od tegoroczneg...
Od początku miesiąca warszawskie indeksy mają ogromny problem z obraniem kierunku. Podczas gdy początek miesiąca...
Srebro ma coraz silniejsze fundamenty do poprawy pozycji wobec złota. Szansa na to nigdy w ostatniej dekadzie ni...
Na rynku pojawia się kluczowe pytanie, co jest ważniejsze dla Fedu: walka z inflacją czy ochrona przed spowolnie...
Rynek wydaje się nie przejmować decyzją Fitcha: w poniedziałek rano rentowności obligacji były blisko poziomów z...
Widzę argumenty sprzyjające polskim średnim i małym spółkom notowanym na GPW. To może być lepszy wybór niż firmy...