Stopa bezrobocia spadła w kwietniu do 5,4 proc. , a w gospodarce powstało 223 tys. nowych etatów poza rolnictwem, oraz 213 tys., jeżeli policzymy sektor prywatny. Jest jednak kilka, ale. To wyraźne rewizji w dół wcześniejszych danych dla payrolls, a także zaledwie 0,1 proc. m/m wzrost dynamiki tygodniowych wynagrodzeń (oczekiwano 0,2 proc. m/m).
Stąd też na rynku dolara widać dzisiaj było pewne niezdecydowanie, chociaż ostatecznie amerykańska waluta zyskała w głównych ustawieniach. Na dziennym układzie US Dollar Index sytuacja jednak nie uległa znaczącej zmianie.
Wykres dzienny US Dollar Index, źródło: Thomson Reuters
To pokazuje, że rynek potrzebuje więcej impulsów. Na początku przyszłego tygodnia tematem będą informacje z frontu Eurogrupa-Grecja (brak sygnałów, że sprawy idą w stronę zawarcia porozumienia jeszcze w maju mogą negatywnie zaważyć na euro), ale kluczowym wydarzeniem będą dwie publikacje makro z USA. W środę dowiemy się, jaka była dynamika sprzedaży detalicznej w kwietniu, a w piątek produkcji przemysłowej. To tzw. twarde dane z gospodarki, które powinny być lepsze, jeżeli mamy wierzyć w to, że spowolnienie gospodarki z I kwartału nie pogłębi się.
Na wykresie EUR/USD w zasadzie można powtórzyć wpis z czwartkowego popołudnia. Po wybiciu nowego szczytu wczoraj przy 1,1391 w kolejnych godzinach spadliśmy poniżej maksimum z 1 maja na 1,1289 i co ciekawe poziom ten stał sie też silnym oporem dzisiaj. W efekcie spadki mogą być kontynuowane w okolice 1,1150 (korpusy świec z 4-5 maja), albo zejdziemy w strefę wsparć 1,1051-96 (to przy założeniu rozczarowaniem informacjami z Grecji). To czy pójdziemy niżej będzie już zależeć od wspomnianych odczytów z USA w środę i piątek.