Tym samym można odnieść wrażenie, że dzisiejsze umocnienie się funta jest albo wciąż echem wygranych wyborów przez konserwatystów Camerona, albo próbą ustawiania się rynku przed ważnymi publikacjami w kolejnych dniach. Już jutro o godz. 10:30 poznamy dane nt. marcowej produkcji przemysłowej, która szacowana jest na poziomie 0,0 proc. i 0,2 proc. r/r (jest co przebijać?), a w środę dane z rynku pracy, oraz kluczowy Raport Banku Anglii nt. inflacji. Pytanie, czy da on argumenty do nowej fali spekulacji nt. terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych?

Ciekawy układ techniczny jest na koszyku funta – wykres poniżej. Tu widać, że albo za chwilę dojdzie do wyraźnego cofnięcia, albo zobaczymy dynamiczne wybicie. Kluczowa będzie tutaj środa.

Na przestrzeni ostatnich 3 dni najsilniejszą konfiguracją par z funtem jest GBP/CHF. Wynika to po części ze słabości franka, która nasiliła się po publikacji słabszych danych nt. kwietniowej inflacji CPI w ubiegły piątek. Niemniej i tutaj jesteśmy po sporych zwyżkach, a utrzymujący się pat ws. porozumienia Grecji z wierzycielami, raczej nie będzie zachęcał Narodowego Banku Szwajcarii do podjęcia ewentualnych działań przed planowym posiedzeniem w czerwcu.

Opracował: Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ