Naszym zdaniem: Na rynku bardziej widać echa wczorajszej słabej sprzedaży detalicznej, która we wrześniu wzrosła zaledwie o 0,1 proc. m/m, a bez samochodów spadła o 0,3 proc. m/m. To najgorsze dane od 4 lat. W efekcie rynek przeszacował w dół oczekiwania, co do podwyżki stóp – teraz prawdopodobieństwo ruchu w marcu wynosi 50 proc. (na bazie kontraktów FED Funds Futures z CME). Dzisiaj uwagę przyciągną dane nt. wrześniowej inflacji CPI o godz. 14:30 (oczekiwania -0,2 proc. m/m i -0,1 proc. r/r, oraz bazowa 0,1 proc. m/m i 1,8 proc. r/r), oraz regionalne odczyty z NY i Filadelfii za październik (szacunki -8 pkt. i -2 pkt.). Niższa inflacja może odjąć kolejne punkty dolarowi. Większy niepokój wzbudziłyby jednak gorsze odczyty indeksów regionalnych, zwłaszcza, że Beżowa Księga wskazała wczoraj na potencjalne ryzyka w Kansas, Richmond i Chicago.
Układ techniczny wciąż pozostaje słaby dla dolara. Wczorajsza przecena koszyka BOSSA USD była jednak spora – doszło też do naruszenia dołka z 18 września i złamania bariery 80 pkt. W efekcie kolejne mocne wsparcie to strefa 79,00-79,40 oparta o minima z czerwca i sierpnia b.r. Nie można, zatem wykluczyć, że w perspektywie najbliższych dni rynek będzie próbował łapać krótkoterminowe dno. Tylko, że fundamentalnie dolar musiałby być wtedy silniejszy słabością innych (banków centralnych), bo perspektywy makro dla USA systematycznie się pogarszają.
Wykres dzienny BOSSA USD
Sporządził:
Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ