Karuzela rozkręca się na nowo

W przyszłym tygodniu wychodzimy z okołoświątecznego marazmu, a kalendarz publikacji makro spowoduje, że emocje i zmienność będą nam towarzyszyć od samego początku.

Aktualizacja: 06.02.2017 16:29 Publikacja: 31.12.2015 11:50

Konrad Białas, analityk TMS Brokers

Konrad Białas, analityk TMS Brokers

Foto: TMS Brokers

Wskaźniki aktywności biznesowej mogą łatwo ustawić nastroje do poszukiwania tanich okazji na rynku akcji, za czym powinny podążyć surowce i waluty. Jednak gwiazdą pierwszego tygodnia w miesiącu tradycyjnie będzie raport z rynku pracy USA.

W USA każda publikacja z najwyższej póki będzie dokładnie analizowana pod kątem, czy dokłada, czy odejmuje argumentów Fed za szybszą ścieżką normalizacji polityki monetarnej. Pierwszy test będzie już w poniedziałek przy publikacji indeksu ISM dla przemysłu. Listopad przyniósł nieoczekiwany spadek wskaźnika poniżej 50 pkt, sugerujący pierwszy od trzech lat miesiąc kurczenia się sektora. W grudniu oczekuje się lekkiej poprawy (do 49 z 48,6), więc zawiedzenie tych oczekiwań będzie ciosem dla USD. Wskaźniki regionalne pozostają niejednoznaczne z oznakami poprawy w Nowym Jorku i Richmond, ale pogorszeniem koniunktury w Dallas, Filadelfii, Kansas i Chicago.

Jednocześnie zdecydowanie lepiej prezentuje się sektor usługowy, gdzie ISM (śr) ma wzrosnąć do 56 z 55,9. I właściwie ta figura jest ważniejsza, gdyż to usługi generują zdecydowana większość miejsc pracy w gospodarce USA. Stąd prognozy dla wzrostu zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (pt) uśredniają się na solidnym poziomie 200 tys. Przy dodatniej rewizji danych za poprzednie miesiące powinno to pozwolić na spadek stopy bezrobocia poniżej 5 proc. Wielką niewiadomą, która może wprowadzić nieco zamieszania w odbiorze raportu z rynku pacy, będzie dynamika płacy godzinowej, która w grudniu podatna jest na zaburzenia statystyczne. W zeszłym roku po nieoczekiwanym spadku o 0,2 proc. m/m w grudniu, styczeń przyniósł odbicie o 0,6 proc.

Z innych danych raport ADP (śr) będzie budował oczekiwania względem danych Departamentu Pracy, a dane o listopadowym handlu zagranicznym będą oceniane pod kątem wpływu siły dolara. Także w środę otrzymamy protokół z grudniowego posiedzenia FOMC, gdzie doszło do pierwszej od 9 lat podwyżki stóp procentowych. W dokumencie kluczowe będzie, jak silna jest opozycja przeciw szybszemu tempu podwyżek. W przyszłym tygodniu uwagę przyciągać też będą wystąpienia przedstawicieli Fed: Lackera i Evansa w czwartek i Williamsa w piątek.

Ze strefy euro otrzymamy finalne odczyty indeksów PMI dla przemysłu (pon) i usług (śr) i choć nie powinny się istotnie różnić od wskazań wstępnych, to nawet niewielka korekta w górę może być wystarczającym pretekstem dla europejskich giełd, by zacząć nowy rok z mocniejszym akcentem wzrostowym. Dla EUR lepszy sentyment będzie złym omenem, gdyż w 2016 r. unijna waluta powinna przejąć prym jako wehikuł finansujący carry trade, więc im lepszy klimat inwestycyjny, tym więcej pożyczania w EUR z celem inwestowania zagranicą. Rynek walutowy będzie też wrażliwy na wskazania inflacji (wt), gdyż po silnych spadkach cen surowców w ostatnich tygodniach przeważają ryzyka na rzecz niższych odczytów inflacji, które mogą skłaniać ECB do dalszego luzowania.

W Wielkiej Brytanii PMI (pn-śr) znaczą więcej niż w Eurolandzie, ale reakcja funta na wyniki będzie asymetryczna. GBP odczuwa coraz więcej presji związanej z wyceną premii za ryzyko Brexitu i w rezultacie słabsze odczyty będą wodą na młyn dla sprzedających funta. Mimo to konsensus wskazuje na poprawę koniunktury, więc istnieją szanse na minimalne odreagowanie ostatnich wzrostów EUR/GBP. Dane o handlu zagranicznym (pt) znaczą zdecydowanie mniej.

W Polsce w szarpanym tygodniu (święto w środę) istotne dane dostaniemy tylko w poniedziałek. Po indeksie PMI dla przemysłu spodziewamy się wzrostu do 52,7 i taki odczyt powinien minimalnie wspierać złotego. Wstępny szacunek CPI za grudzień nie wskaże końca deflacji, jednak nie będzie to impuls do osłabienia waluty, gdyż obecnie przyszłość ścieżki polityki monetarnej w mniejszym stopniu zależy od danych, co od członków nowej RPP. Ostatnie komentarze wskazują na słabnącą skłonność do obniżek. PLN będzie podążał za sentymentem zewnętrznym, ale widzimy podstawy dla kontynuacji powrotu złotego do mocniejszej wyceny.

W Azji najważniejsze mogą być wskazania koniunktury w chińskim przemyśle (pn). Choć wyjście ponad 50 z listopadowego pułapu 48,6 wydaje się pobożnym życzeniem, jakiekolwiek oznaki ucieczki znad przepaści mogą być idealnym pretekstem do podsycania apetytu na ryzyko. Pozytywne dane z Chin mogą odpalić reakcję łańcuchową od rynku akcji, przez surowce (ropa naftowa, miedź), po waluty (AUD, NZD, CAD). Dla AUD może to mieć większe znaczenie niż seria danych z rodzimej gospodarki – handel zagraniczny, pozwolenia na budowę i sprzedaż detaliczna zaplanowane są dopiero na drugą połowę tygodnia. W Nowej Zelandii kalendarz jest pusty. Z Japonii także poznamy odczyty PMI (pon, śr), ale JPY rzadko na nie reaguje i nie inaczej powinno być tym razem. Ujemna korelacja z sentymentem giełdowym wciąż znaczy więcej dla jena.

Jakkolwiek NOK i CAD przede wszystkim będą śledzić zachowanie cen ropy naftowej, są dwa raporty makro, które mogą zaburzyć te tendencje. Produkcja przemysłowa z Norwegii (pt) pozostaje mocno zmienna w ostatnich miesiącach, ale po silnym spadku w październiku (-2,6 proc. m/m) listopad rokuje przynajmniej korekcyjnym odreagowaniem z niskiej bazy. W Kanadzie kluczowy będzie raport z rynku pracy (pt), ale prognozowany przyrost zatrudnienia o 5 tys. to za mało, by dać fundamentalne wsparcie walucie.

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?