Bierność popytu nad Wisłą zastanawia. Szczególnie że pojawiły się warunki do tego, by korektę spadkową zakończyć.
Ostatni odczyt wskaźnika nastrojów inwestorów indywidualnych jest niski. Przewaga optymistów nad pesymistami wynosi raptem kilka punktów procentowych. Biorąc pod uwagę fakt, że mamy do czynienia z trendem wzrostowym, można taki poziom nastrojów uznać za dogodny do wznowienia zwyżki. Jak na razie nie idzie to zbyt łatwo. Opór przed naśladowaniem rynków zachodnich nie budzi zaufania, ale jeśli indeksy na świecie będą się podnosić, nasz także będzie rósł, a wątpliwości będą sprzyjać bykom.
Pierwszy dzień nowego tygodnia to przerwa na niektórych rynkach w związku z Zielonymi Świątkami – przede wszystkim na rynku niemieckim. Ale większość rynków działa, a dane makro będą się ukazywać. W planie jest brytyjski wskaźnik usługowy PMI, a po południu napłyną dane o jednostkowych kosztach pracy i wydajności pracy w I kwartale w USA. To także dzień publikacji usługowego wskaźnika ISM. We wtorek poznamy wskaźniki PMI dla usług Francji, Niemiec i strefy euro. Wraz z tym ostatnim pojawi się też dynamika sprzedaży detalicznej. W środę zakończy się posiedzenie polskiej Rady Polityki Pieniężnej. Jak wiele poprzednich, także to nie będzie wielkim wydarzeniem. Nie ma obecnie żadnych przesłanek, by oczekiwać po członkach rady decyzji zmieniających kurs polityki monetarnej. Będzie się w środę mówiło także o zamówieniach w niemieckim przemyśle oraz tempie wzrostu gospodarczego w strefie euro. To już kolejny odczyt, a więc nie powinien wzbudzić nadmiernych emocji.
Czwartek w tym tygodniu będzie najważniejszy. To dzień wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii, czyli plebiscytu poparcia dla premier May. Poza tym poznamy tempo wzrostu PKB w Japonii oraz dane o niemieckiej produkcji przemysłowej. Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego podejmie decyzję w sprawie polityki pieniężnej i poznamy najnowsze projekcje makroekonomiczne EBC. To także dzień danych o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Koniec tygodnia to reakcja rynków na wybory w Wielkiej Brytanii oraz informacje o brytyjskiej produkcji przemysłowej i zmianie zapasów amerykańskich hurtowników.