Druga przyczyna jest pochodną spadku stóp procentowych, w ślad za którymi wyraźnie topnieć zaczęło proponowane przez banki oprocentowanie lokat. W pierwszej grupie są osoby otwierające rachunki maklerskie, które nierzadko mają już pewne doświadczenie i wiedzę o rynkowych mechanizmach, choć oczywiście nie musi to być regułą. W drugim przypadku mowa jest głównie o przeciętnych Kowalskich, których finansowa wiedza niestety do zbyt rozbudowanych nie należy. Wspólnym mianownikiem obu wspominanych grup jest poszukiwanie atrakcyjniejszych stóp zwrotu od 0,01 proc., które staje się powoli bankowym standardem.
Niestety, nie zawsze to poszukiwanie odbywa się w sposób świadomy i przemyślany, co w przypadku głębszej rynkowej korekty może prowadzić do nieakceptowalnych strat i w konsekwencji często nieprzemyślanych oraz błędnych decyzji. Warto więc w tym zmieniającym się środowisku kilka spraw sobie wyjaśnić. Uważam, że w przypadku większości osób prostym zabiegiem porządkującym finanse może być ich kategoryzacja względem przeznaczenia. Przykładowo każdy powinien dysponować pewną pulą płynnych środków w ramach poduszki bezpieczeństwa. Tych środków z definicji nie inwestujemy, gdyż chcemy je mieć pod ręką w przypadku wystąpienia takiej potrzeby. Kolejną kategorią mogą być nasze długoterminowe inwestycje.
Do tej grupy zaliczyć należy przede wszystkim środki gromadzone w PPK lub PPE oraz IKE i IKZE. Te produkty są najkorzystniejsze do budowania długoterminowych oszczędności, gdyż związane są z dodatkowymi wpłatami oraz korzyściami podatkowymi. W ich przypadku możemy, a nawet powinniśmy, sobie pozwolić na systematyczność oraz większe ryzyko. Mimo że początkowo zgromadzone kwoty są niskie, to regularność wpłat i magia procentu składanego powinny wyraźnie procentować w dłuższym okresie.
Trzecią kategorią oszczędności są środki potrzebne do realizacji naszych indywidualnych potrzeb. Może to być zakup samochodu lub zebranie środków na edukację nowo urodzonego potomka. Ryzyko podejmowane w tej kategorii będzie więc mocno indywidualne i niejako z definicji nie może podlegać generalizacji. Takie kategoryzowanie naszych oszczędności jest pomocne, szczególnie w trudniejszych rynkowych chwilach. Ewentualna korekta nie powinna być straszna w przypadku długoterminowych inwestycji, gdyż nie będzie pierwszą ani ostatnią w wieloletniej perspektywie. Z kolei środki przeznaczone na krótkoterminowe cele nie powinny być nią dotknięte, gdyż będą ulokowane w bezpieczniejszych produktach.