Niebezpieczny papier pożądania

Rynek obligacji skarbowych i korporacyjnych w Polsce w zasadzie się nie przenikały (ze względu na odmienne konstrukcje).

Publikacja: 19.06.2022 21:00

Niebezpieczny papier pożądania

Foto: AdobeStock

W kontekście barier stojących przed rynkiem obligacji najczęściej wskazywano znacznie niższy koszt finansowania bankowego niż rynkowego (stąd rozwój naszego rynku w zasadzie zatrzymał się pięć lat temu), co jednak w niczym nie zmieniało sytuacji inwestorów, którzy po prostu nie mieli gdzie – poza wąskim rynkiem korporacyjnym – parkować gotówki z nadzieją na przyzwoity wynik.

Sytuacja zaczęła się zmieniać w ostatnich latach, kiedy przynajmniej indywidualni nabywcy mogli decydować się – i decydowali – na zakup papierów indeksowanych inflacją, zaś pandemia i obniżenie oprocentowania lokat do zera wzmogły zainteresowanie obligacjami trzymiesięcznymi. Jednak nawet wówczas między 0,5 proc. odsetek z obligacji trzymiesięcznych i 4–6 proc. z obligacji korporacyjnych ziała przepaść, która – wydawało się – nie może zostać zasypana.

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji Parkiet.com

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Obligacje
Fed poczeka?
Obligacje
Tomasz Puzyrewicz, DM Navigator: Inwestorzy biją się o obligacje spółek
Obligacje
Tłuste bilanse deweloperów to coraz chudsze kupony
Obligacje
W krótkim terminie obligacje wciąż pozwalają zarobić
Obligacje
Obligacje solidnie pracują
Obligacje
Szalony kwartał na rynku publicznych emisji obligacji