Agnieszka Mikulska, ekspertka rynku mieszkaniowego w CBRE, zwraca uwagę, że odbudowa oferty nowych mieszkań przy umiarkowanych wynikach sprzedaży spowodowała, że obecnie w wielu miejscach obserwujemy rynek klienta, a w niektórych lokalizacjach nawet wyraźną nadpodaż. – W 2026 r. deweloperzy będą musieli racjonalnie zarządzać uruchamianiem planowanych inwestycji, jednocześnie starając się sprzedawać posiadane zapasy. Przeciętnie sprzedaż w 2026 r. powinna być lepsza niż w 2025 r., ale w niektórych lokalizacjach deweloperzy mogą być zmuszeni do bardziej agresywnej promocji posiadanych mieszkań niż dotychczas. Być może sytuacja ta otworzy też na nowo ścieżkę dla budowy zasobów instytucjonalnych mieszkań na wynajem (PRS) – mówi Mikulska.
Po drugie, ekspertka wskazuje, że branża deweloperska przechodzi wiele zmian technologicznych wynikających z nowych regulacji czy rozwoju rynku. Innowacje dotyczą fizycznego procesu budowy, wspierania procesu budowlanego, ale też marketingu i sprzedaży nowych mieszkań. Ustawa o jawności cen, przenosząc ciężar prezentacji inwestycji na strony internetowe deweloperów i do zdalnych kanałów sprzedaży, postawiła przed deweloperami nowe technologiczne wyzwania, ale też nowe obszary rozwoju. Niewątpliwie inwestorzy, którzy będą umieli wybrać technologie warte zastosowania i wdrożyć je szybciej od innych, zbudują znaczącą przewagę konkurencyjną, która może okazać się istotnym czynnikiem przy ewentualnych procesach konsolidacyjnych rynku – mówi Mikulska.
Marcin Krasoń, ekspert rynku mieszkaniowego w Otodomu, mówi, że kredyty mieszkaniowe to kluczowy motor napędowy polskiego rynku i nie ma wątpliwości, że obniżki z 2025 r. pobudziły rynek. – Istotne będzie teraz to, na ile przebudzenie będzie trwałe i czy popytowi wystarczy sił na cały rok. Z punktu widzenia dopasowania do popytu kluczowe będą elastyczna oferta, bezpieczeństwo finansowe i odpowiednie zarządzanie harmonogramami projektów – mówi Krasoń. Jako drugi istotny czynnik wskazuje koszty realizacji projektów deweloperskich. – Presja wynagrodzeń, wahania cen materiałów i dostępność ekip budowlanych wymuszają odpowiednie planowanie i kontraktowanie oraz jak najlepsze zarządzanie łańcuchem dostaw. Tu przewagę mają duże firmy, a także ci, którzy korzystają z prefabrykatów, co pozwala skrócić czas realizacji projektu i utrzymać marżę na odpowiednim poziomie – mówi Krasoń.
Otoczenie regulacyjne
Eksperci JLL i portalu RynekPierwotny.pl mówią o rewolucji regulacyjnej na wielu poziomach. – Proces uchwalania przez gminy planów ogólnych do połowy 2026 r. to jeden z najważniejszych czynników, który w najbliższych latach będzie wpływał na podaż mieszkań. Okres przejściowy charakteryzuje się dużą niepewnością, która może wpływać na transakcje na rynku gruntów – mówi Aleksandra Gawrońska. Procedura lex deweloper zostanie zastąpiona przez zintegrowane plany inwestycyjne, co oznacza dostosowanie się przez deweloperów do kolejnych wymogów i przejście przez długie procedury administracyjne.
Pytanie, jak pod względem regulacji potraktowani zostaną inwestorzy indywidualni. Zdaniem ekspertów, o ile prawdopodobieństwo szybkiego wejścia w życie podatków od „nadmiarowych” mieszkań nie jest duże, to sama dyskusja wpływa negatywnie na popyt inwestycyjny, który do tej pory był jednym z kluczowych elementów napędzających sprzedaż.
Aleksandra Majek zaznacza, że reforma ustawy o planowaniu przestrzennym i wdrażanie planów ogólnych gmin, choć w długim terminie mogą zwiększyć przejrzystość systemu i poprawić jakość zagospodarowania przestrzeni, w krótkiej perspektywie generują istotną niepewność. Deweloperzy muszą liczyć się z wydłużeniem procedur administracyjnych, ograniczeniem dostępności gruntów pod zabudowę mieszkaniową oraz wzrostem kosztów przygotowania projektów, szczególnie w okresie przejściowym – mówi ekspertka. – Dodatkowym wyzwaniem regulacyjnym staje się ustawa schronowa, która wprowadza nowe obowiązki związane z zapewnieniem infrastruktury ochronnej w projektach mieszkaniowych. Z punktu widzenia firm deweloperskich oznacza to potencjalny wzrost kosztów realizacji inwestycji, konieczność dostosowania projektów architektonicznych oraz wydłużenie etapu planowania. W szczególności w dużych miastach, gdzie skala inwestycji jest większa, a warunki gruntowe bardziej skomplikowane, nowe wymogi mogą istotnie wpłynąć na harmonogramy i rentowność projektów – dodaje.