Obiekty handlowe to najwolniej rosnący obszar polskiego rynku nieruchomości komercyjnych. O ile zasoby powierzchni logistyczno-przemysłowych w ub.r. powiększyły się o 20 proc., do 13,5 mln mkw., a biurowych o 8 proc., do 9,7 mln mkw., o tyle segment handlowy urósł o 3 proc., do 11,5 mln mkw.
Deweloperzy dostarczyli na rynek 0,36 mln mkw. nowoczesnej powierzchni handlowej, o 15 proc. mniej niż rok wcześniej. Na koniec 2017 r. w budowie było 0,58 mln mkw., z czego w tym roku – jeśli zostaną dotrzymane harmonogramy – do użytkowania trafi około 0,45 mln mkw.
Spadające tempo przyrostu powierzchni handlowych to trend obserwowany nie tylko w Polsce. Jak szacują eksperci Cushman & Wakefield, w Europie (firma uwzględnia tu także rynek rosyjski) deweloperzy dostarczyli 3,8 mln mkw. powierzchni handlowej, czyli o 23 proc. mniej niż rok wcześniej, z czego 2,3 mln mkw. przypadało na Europę Środkowo-Wschodnią i Rosję. Łączne zasoby na Starym Kontynencie urosły o 2,3 proc., do niemal 167 mln mkw.
Eksperci spodziewają się, że w 2018 r. deweloperzy oddadzą do użytkowania tyle samo powierzchni co w roku ubiegłym, a w kolejnym już mniej – 2,8 mln mkw. W najbliższych dwóch latach motorem napędowym będzie nasz region Europy, gdzie w latach 2018–2019 ma przybyć 4,3 mln mkw. To oznacza, że w zachodniej części kontynentu kontynuowany będzie dwucyfrowy spadek tempa przyrostu powierzchni handlowych. Ta trwająca od dekady dysproporcja nie powinna dziwić, bo nasz region z zasobami rzędu 57 mln mkw. wciąż goni Zachód, gdzie powierzchni handlowych jest blisko 110 mln. mkw.
Jeśli chodzi o nasz region Europy, najwięcej będzie się działo w Turcji – w latach 2018–2019 przybędzie tam 1,4 mln mkw. powierzchni, z czego ponad 600 tys. mkw. w Stambule i ponad 300 tys. w Ankarze. Na liście pięciu miast, gdzie podaż najmocniej wzrośnie, są jeszcze Moskwa (ponad 400 tys.), Warszawa (blisko 200 tys.) i Tallin (55 tys.).