Według danych GUS po ośmiu miesiącach deweloperzy budują już tyle mieszkań co przed lockdownem. Podobnie jest, jeśli chodzi o pozwolenia na budowę. Czekamy na informacje o sprzedaży lokali w III kwartale, ale giełdowi deweloperzy sygnalizują, że sprzedaż miesięczna jest już też, jak przed wiosennym załamaniem. Czy kryzys się skończył, czy należy zachować ostrożność?
Bez wątpienia problemy gospodarcze i pandemia są z nami nadal. Wciąż mamy rekordowo niskie stopy procentowe i to powinno się jeszcze długo utrzymać.
W lipcu i sierpniu deweloperzy ruszyli z budową mniej więcej tylu mieszkań, co w rekordowym 2019 r., a to znaczy, że najprawdopodobniej oferty firm były wyprzedane i trzeba było ruszyć z nowymi inwestycjami. Wskaźników wyprzedzających jest relatywnie niewiele, jeśli chodzi o sprzedaż mieszkań, ale zauważalny jest trend wzrostowy wyszukiwania lokali w Google, poprawę nastrojów sygnalizuje też badanie GUS nt. koniunktury konsumenckiej.
Można to wszystko potraktować jako prognozę, że faktycznie w III kwartale dane o sprzedaży mieszkań będą niezłe, lepsze niż w II kwartale, choć jeszcze bym się spodziewał, że wciąż niższe rok do roku.