– Z perspektywy sytuacji rynkowej widzimy w ostatnich tygodniach wzmożone zainteresowanie poszczególnymi grupami wyrobów medycznych, jak maseczki, termometry czy żele antybakteryjne do rąk – ocenia Paweł Bernat, dyrektor departamentu komunikacji i public affairs Neuki. – Warto zwrócić uwagę, że zwyczajowo I kwartał jest okresem wzmożonych zachorowań, w związku z czym istotnie rośnie sprzedaż leków i suplementów diety wzmacniających odporność. Większe zainteresowanie farmaceutykami jest związane z tradycyjnym sezonem grypowym, nie tylko efektem rozprzestrzeniania się Covid-19. Na tym etapie jest zbyt wcześnie, aby oceniać wpływ wirusa na wartość rynku aptecznego w tym roku. Jeszcze przed pojawieniem się tego zjawiska ocenialiśmy, że rynek w tym roku może wzrosnąć o 3–5 proc. – dodaje.

Spółka potwierdza również, że z punktu widzenia stabilności łańcucha dostaw obsługi klientów oraz przebiegu pracy pracowników działa bez zakłóceń. – Monitorujemy stan zdrowia pracowników i podjęliśmy działania informacyjne oraz prewencyjne wśród nich – podkreśla Bernat.

Neuca podkreśla, że strona logistyczna biznesu jest niezagrożona i dodaje, że dokładne informacje nt. stanów magazynowych leków przekaże w najbliższych dniach.

Dodatkowo z Neucą współpracuje około 2 tys. aptek. Spółka zaangażowała się w dystrybucję materiałów do aptek, które przygotowała Naczelna Izba Aptekarska. Znajdują się w nich informacje i zalecenia odnośnie do postępowania oraz udzielania informacji pacjentom odwiedzającym apteki.

Według szacunków blisko 60 proc. surowców wykorzystywanych w produkcji leków pochodzi z Chin oraz Indii. Krajowi producenci leków nie odnotowali jeszcze przerw w dostawach substancji czynnych, eksperci przestrzegają jednak, że sytuacja jest dynamiczna. gbc