We wtorek indeksy na warszawskiej giełdzie lekko spadały. Pod kreską był też WIG-leki, który wprawdzie ma za sobą imponujące wzrosty, ale nadal znajduje się niżej niż na początku roku. Spółki farmaceutyczno-biotechnologiczne budzą bardzo duże zainteresowanie w związku z trwającą pandemią. Rośnie również liczba raportów analitycznych dla reprezentantów tej branży, choć nadal jest ich stosunkowo niewiele i w zdecydowanej większości dotyczą rynku głównego (podczas gdy na NewConnect notowanych jest już kilkudziesięciu reprezentantów tego sektora).
Z naszych szacunków wynika, że łączna kapitalizacja spółek biotechnologiczno-farmaceutycznych notowanych na warszawskim parkiecie znacząco przekracza 25 mld zł – przy założeniu, że uwzględniamy również podmioty zagraniczne, bo wynik mocno podbija słoweński producent leków Krka, którego kapitalizacja sięga 12 mld zł.
Gdzie tkwi potencjał
Przeanalizowaliśmy rekomendacje, które trafiły na rynek w tym roku. Wnioski są umiarkowanie optymistyczne: większość spółek biotechnologicznych, które analitycy wzięli pod lupę, ma jeszcze potencjał wzrostu. Mowa tu m.in. o Biotonie, Selvicie, Ryvu czy Celon Pharmie.
Natomiast powyżej cen docelowych są już aktualne kursy takich spółek jak Mercator Medical (nie należy do sektora biotechnologicznego, ale też jest beneficjentem pandemii) czy Mabion. Entuzjazm inwestorów dobrze obrazuje przykład tej ostatniej spółki. W wydanym pod koniec kwietnia raporcie eksperci z BM PKO BP ostro ścięli 12-miesięczną cenę docelową do 23 zł z 65 zł. Na podobnym poziomie wyceniano wtedy akcje na rynku.