Bitcoin musi się uporać z klątwą 200-dniowej średniej

Jakie są perspektywy najważniejszej kryptowaluty po 25-proc. zjeździe ze szczytu wszech czasów? Napływy pieniędzy do funduszy ETF największe od miesiąca.

Lider rankingu walut cyfrowych znowu traci. Tym razem pretekstem są obawy rynku, że kredytodawcy upadłej japońskiej giełdy Mt. Gox zaczną spieniężać bitcoiny, które otrzymają bądź już dostali od zarządzających masą upadłościową. Do rozdysponowania są monety o wartości około 8 mld dolarów.

Seria spadków bitcoina może się wydłużyć

Nowy tydzień bitcoin zaczął od spadku kursu na rynku singapurskim o nawet 5,2 proc. do 55,29 tys. dolarów, a jego dystans od rekordu z marca tego roku wynosił w tym momencie około 19 tys. dolarów.

Nastroje inwestorów podkopał też rząd niemiecki. Pojawiły się sygnały, że zaczął on upłynniać zarekwirowane bitcoiny, a dzieje się to w chwili, kiedy na światowych rynkach panuje ostrożność po niedzielnych wyborach parlamentarnych we Francji.

Najbardziej na nastrojach waży jednak spuścizna po Mt. Gox, która przed laty była główną giełdą kryptowalutową świata. Trzy lata po najeździe hakerów w 2011 roku ogłosiła bankructwo, a teraz budzi strach przed wysypem góry bitcoinów na rynku.

Wykresy bitcoina pod lupą inwestorów

Jakie są więc perspektywy bitcoina po 25-proc. zjeździe ze szczytu wszech czasów?

Inwestorzy próbują to odczytać także z wykresów. Tony Sycamore, analityk techniczny IG Australia, zwrócił uwagę na 200-dniową średnią ruchomą, jako poziom oporu. Trwały wzrost ceny powyżej tej średniej (w okolicach 60 tys. dolarów) byłby wskazówką, że piątkowy dołek intra day na wysokości 53,6 tys. dolarów był według Sycamore „kapitulacją” niedźwiedzi.

Bitcoin jednak wciąż traci i zanosi się na piąty kolejny tydzień nurkowania. Byłby to najdłuższy, liczony w tygodniach, spadek od 2022 roku, kiedy na rynku rządził niedźwiedź.

Istnieje ryzyko dalszego dołowania do czasu, kiedy Fed zacznie obcinać stopy procentowe, obawia się Stefan Haemisch, szef tradingu w OSL SG.

Jeszcze niedawno bitcoin w tym roku zyskiwał niemal 70 proc. dystansując tradycyjne aktywa, w tym akcje. Obecnie, jak zauważa agencja Bloomberga, technologiczny Nasdaq 100 może zdystansować tracącego lidera walut cyfrowych.

Bitcoinowa wyprzedaż to tylko przerywnik

Wyprzedaże zwykle są przerywnikiem na rynku byka, długoterminowe perspektywy bitcoina pozostają pozytywne, przekonuje Khushboo Khullar, partner w Lightning Ventures, firmie inwestującej w spółki powiązane z aktywami cyfrowymi.

Zaskakująco duży popyt na nowe bitcoinowe fundusze ETF wywindował kurs bitcoina do rekordowego poziomu, ale później napływ pieniędzy do tych produktów przyhamował i pojawiło się pytanie, czy obecna słabość kryptowalut nie zniechęci inwestorów. Jednak w miniony piątek prawdopodobnie zdecydowali się oni na łapanie dołków i kupowali, gdyż napływy netto do ETF-ów były największe od około miesiąca.

Z kolei z rynku opcji dochodzą wieści, że niektórzy inwestorzy spadki ceny bitcoina uważają za przejściowe, a największa koncentracja byczych pozycji jest przy cenie wykonania na poziomie 100 tys. dolarów, wskazują dane firmy Deribit. Może to wynikać z oczekiwań na łagodniejszą politykę pieniężną amerykańskiego banku centralnego.

Niebezpieczny przystanek poniżej 60 tys. dolarów

Nastroje optymistów wzmacnia też Hayden Hughes z singapurskiej firmy Evergreen Growth. Uważa on, że kredytodawcy Mt. Gox nie będą masowo sprzedawać swoich bitcoinów, ale jednocześnie ostrzega, że im dłużej bitcoin będzie poniżej 60 tys. dolarów,  tym większe będzie ryzyko dalszej korekty.