Co warto dodać, oprocentowanie wspomnianego kredytu sięgałoby co najmniej 6,3 proc. – tyle samo, ile w przypadku kredytu ze stałą stopą zawieranego na pięć lat. W ten sposób bank chce odpowiedzieć na trwającą obecnie politykę podwyższania stóp procentowych, które wpływają na coraz wyższe raty kredytów.
- Kredyt ze stałym oprocentowaniem to gwarancja, że wysokość rat nie zmieni się wraz z podwyżkami stóp procentowych, o których decyduje Rada Polityki Pieniężnej. Pomimo tego, że kredyty hipoteczne zaciągane są zwykle na 25 do 30 lat to spłacane są najczęściej po kilkunastu latach. 10-letnia stała stopa dla wielu klientów będzie wiec oznaczać niezmienność raty przez dominujący okres posiadania kredytu – stwierdził Przemysław Furlepa, wiceprezes Banku BNP Paribas.
Po upływie okresu stałego oprocentowania, klient będzie mógł przedłużyć swój kredyt według wtedy obowiązującej oferty o stałej stopie, lub przejść na oprocentowanie zmienne oparte o stawkę WIBOR 3M.
Dotychczas banki oferowały głównie kredyty ze stałym oprocentowaniem na okres pięciu lub siedmiu lat. Te jednak nie cieszą się dużą popularnością wśród konsumentów, ponieważ oprocentowanie może być wyższe względem kredytów o zmiennej stopie nawet o 2 pkt proc. W zeszłym tygodniu RPP podwyższyła stopę referencyjną NBP o 0,75 pkt proc. do 3,5 proc.