Z jednej strony, ostatnie dni bardzo umocniły znaczenie opisanej wyżej bariery, z drugiej jednak strony, rynek nadal zachowuje się dobrze, a obecne zawahanie w obliczu oporu można potraktować jako konieczne schłodzenie wskaźników i przygotowanie pod większy ruch w górę. Tak czy inaczej, w najbliższym czasie opisywany obszar powinien zostać jeszcze raz zaatakowany. Istnieją dwie możliwości realizacji tego scenariusza. Pierwsza to silne natarcie popytu w kolejnych dniach i wybicie w górę przynajmniej w pobliże poziomu 1200 pkt., a następnie korekta w postaci ruchu powrotnego do opisywanej bariery. Drugi scenariusz to dalsze schłodzenie wskaźników i korekcyjny ruch w pobliże wsparcia na poziomie 1105 pkt., wyznaczanego przez 38,2-proc. zniesienie całych ostatnich wzrostów i lukę hossy z 15 października, a następnie odbicie i skuteczne zaatakowanie oporu. Styl rozegrania ostatnich sesji sprawia, iż druga możliwość jest bardziej prawdopodobna, ale należy pamiętać, iż niesie ona ze sobą niebezpieczeństwo, iż korekta nie zakończy się na poziomie 1105 pkt., a to oznaczałoby, iż powrócimy do trendu spadkowego i w perspektywie kilku miesięcy przetestujemy ostatnie dno. Do rozstrzygnięcia, czyli wybicia z obszaru 1105-1172 pkt., najlepszym rozwiązaniem wydaje się więc wstrzymanie z otwieraniem nowych średnioterminowych pozycji i skupienie się na grze o bardzo krótkim horyzoncie czasowym.
Marcin
Rams
BDM