Gremium pod przewodnictwem Bena Bernake w komunikacie uzasadniającym decyzję kolejny raz powołano się na utrzymującą się pewną presję inflacyjną. Zasygnalizowano jednocześnie, że w dalszym ciągu jest ona pod kontrolą. Władze monetarne stwierdziły też, że ewentualne zmiany w polityce monetarnej będą uzależnione wyłącznie od prognoz inflacji i wzrostu gospodarczego oraz od napływających danych makroekonomicznych. Te ostatnie są ciągle mieszane i niejednoznaczne, choć raczej wskazują na dalszy wzrost gospodarczy, a nie schłodzenie koniunktury. Zdaniem obradującego gremium, pojawiły się symptomy stabilizacji, szczególnie na rynku nieruchomości. Komunikat Fed z miejsca wywołał spekulacje, że stopy mogą zostać niezmienione nawet do końca roku. Dywagacje wspomogły notowania na Wall Street, gdzie po decyzji Fed zarówno NYSE, jak i Nasdaq silnie szarpnęły w górę. W tle wczorajszej decyzji odnoszącej się do kosztu amerykańskiego pieniądza pozostały informacje na temat wstępnych danych o PKB, miernika inflacji, indeksu Chicago PMI oraz wydatków na konstrukcje budowlane. Rynek nie reagował na nie z uwagi, że większości pokrywały się one z wcześniejszymi prognozami.
Dzisiaj czeka nas kolejna seria danych makroekonomicznych o stanie największej światowej gospodarki. Wśród najważniejszych danych na szczególną uwagę zasługują: raport Challehgera o planowanych zwolnieniach, ilość nowozarejestrowanych oraz najnowszy odczyt wskaźnika ISM z sektora produkcyjnego.
O godzinie 09:01 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3020 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: wczorajsza sesja przyniosła pewne modyfikacje obrazu tej pary, choć niewątpliwie ze względu na wagę publikacji makro można było spodziewać się zmian w większej skali. Zgodnie z prezentowanymi wcześniej oczekiwaniami doszło do ataku byków (waluta amerykańska uległa deprecjacji). Nocne ekstremum przy 1,3040 wskazuje, że ostatni szczyt (z 23 stycznia) nadal jest istotnym miejscem charakterystycznym - oporem. Z punktu widzenia możliwych dalszych wzrostów zatrzymanie się właśnie w tym obszarze może być trochę niepokojące - widoczne jest zagrożenie uformowania formacji podwójnego szczytu na wykresach krótkich. Dobre sygnały dla zwolenników słabszego dolara płyną jednak ze zmian na wskaźnikach technicznych. Dość wyraźnie sygnalizują one możliwość wystąpienia krótkiej konsolidacji w rejonie szczytów: 1,3005 - 1,3040 i kolejne równie dynamiczne jak wczorajsze wybicie w wyższe partie. Z technicznego punktu widzenia najważniejsze pozostają najbliższe 2-3 godziny po otwarciu sesji. Strategiczne obszary wsparć w dalszym ciągu pozostają bez zmian i wyrysować je można na 1,3100 i 1,3170.
RYNEK KRAJOWY