Wzrost EURUSD z poziomu 1,3075 do 1,3140 wiązałbym z przeskalowaniem oczekiwań rynku - większość graczy wiązała duże nadzieje z oczekiwanym "jastrzębim" wystąpieniem prezesa Bernanke. Stało się jednak inaczej i naturalną reakcją była przecena "zielonego". Zwyżka eurodolara wyhamowała w okolicach 1,3145 - obecnie utrzymuje się poziom 1,3130 i wszystko wskazuje na to, że tak pozostanie na dłużej.

Taki rozwój wypadków na eurodolarze jednoznacznie pozytywnie wpłynął na złotego. Nasza waluta umocniła się do dolara i euro, przy czym skala ruchu na USDPLN jest istotnie wyższa od tej na eurozłotym. W kwadrans od rozpoczęcia wystąpienia kurs USDPLN spadł o ponad grosz. Kursy złotego pozostają jednak w range?ach 2,92 - 3,05 oraz 3,88 - 3,95 (wewnątrz tych zakresów są również inne, mniej istotne wsparcia/opory) i wciąż możliwe jest przetestowanie po raz kolejny ich górnych ograniczeń.

Jutro sporo danych makroekonomicznych, za najważniejsze uznałbym raport o przepływie netto kapitałów portfelowych do USA (jeśli rzeczywiście spadną o 15 mld USD to test 1,3160 i 1,3180 EURUSD jest w zasięgu) oraz dynamikę produkcji przemysłowej.

Piotr Denderski

Analityk rynków finansowych