W związku z tymi informacjami dolar osłabił się do Jena oraz do euro, ponieważ w ostatnim czasie przedstawiciele ECB zaczęli prezentować jeszcze bardziej jastrzębią postawę. Z drugiej strony dolar osłabił się przez gołębie w odbiorze wypowiedzi szefa Federalnej w trakcie pierwszego dnia zeznań w sprawie polityki monetarnej przed Kongresem. Zastanawiające jest dlaczego Bernanke nie wykorzystuje takiej okazji do przekazania rynkowi sugestii by nie wyceniał obniżek stóp a zatem by nie doszło do rozluźnienia polityki monetarnej przez spadek długoterminowych stóp procentowych. Inflacja dopiero ma zacząć spadać, a ryzyko dalszego jej wzrostu wcale nie zniknęło (jak choćby wypoziomowanie cen ropy, surowców). Podsumowując jednak FED jest jednym z najbardziej neutralnie/gołębio nastawionych głównych banków centralnych i ten fakt odgrywa obecnie decydującą rolę. USD znajduje się niedaleko ważnych poziomów (1.3180). Oczekujemy, że najpierw jednak nastąpi korekta USD i trend spodkowy rozwinie się dopiero po przełamaniu tych istotnych poziomów.
PLN
Nasza wczorajsza ostrożność przed Bernanke okazała się niepotrzebna. Po jego zeznaniach rynek został utwierdzony w przekonaniu, że FED pozostanie raczej neutralnie lub gołębio nastawionym bankiem centralnym co powinno sprzyjać rynkom wschodzący, a w szczególności walutom wysokooprocentowanym. Nasze obawy, że jastrzębiość ECB może przełożyć się na słabość na przykład złotego nie była uzasadniona, gdyż dobroczynny wpływ umocnienia np. forinta oraz innych wschodzących walut miał większe znaczenie. Wzrosty cen akcji i surowców także były pomocne. Złoty zareagował na wczorajsze wydarzenia umocnieniem i najbardziej prawdopodobne jest, że będzie ono kontynuowane. Celem wydają się być teraz wsparcia przy 3.88 i cel umocnienia - 3.87 - gdzie przebiega linia trendu wzrostowego rozpoczętego pod koniec stycznia.
EUR/USD
Dynamiczny ruch w górę na EURUSD po wypowiedzi Klausa Liebschera z ECB, który uważa, że istnieje ryzyko dalszego wzrostu inflacji jest w naszej opinii nieco przesadzony i jest kilka istotnych argumentów za tym by dalej nie kupować tej pary. Kurs EURUSD znajduje się ciut powyżej zakresu konsolidacji z ostatnich tygodni (możliwe fałszywe wybicie i rozszerzenia zakresu). Dziś zaczyna zeznawać Bernanke przed Kongresem w sprawie polityki monetarnej i będzie to bardzo dobrą okazją dla niego by werbalnie spróbować ograniczyć oczekiwania inflacyjne - inflacja nie jest na poziomie i nie spada przecież w tempie, które można by uznać za zadowalające. Faktycznie dolarowi szkodzić może np. dynamiczny wzrost cen złota, jednak rentowności obligacji i sytuacja na rynku ropy naftowej nie wpisują się dobrze w scenariusz słabego dolara. Dlatego preferowalibyśmy kupować EURUSD dopiero na korektach po potwierdzeniu, że wyszliśmy na dobre z zakresu 1.29 - 1.3050. Takim potwierdzeniem będzie test od góry górnej granicy tego kanału.