Przez pierwsze pól godziny trwało jednak odbicie, dzięki któremu indeks odrobił połowę spadku. Potem znowu rynek zaczął się uginać pod naporem podaży i WIG20 po kilkudziesięciu minutach zbliżył się w okolice poziomu otwarcia. Stąd, po stabilizacji, po raz drugi doszło do lekkiej poprawy notowań, WIG20 nie przekroczył jednak maksimum z pierwszych 40 minut sesji. Po południu znowu zaczęło się osuwanie - tym razem jednak trwało właściwie do końca sesji (z jedną niewielką korektą w ostatniej godzinie handlu). W trakcie końcowego fiksingu przeważała podaż, w rezultacie czego zamknięcie wypadło niemal dokładnie na dziennym minimum. Obroty były wyższe od wtorkowych, a w przypadku największych spółek doszło do wymiany relatywnie dużych pakietów akcji. Najsłabiej, w drugiej części sesji, zachowywały się TPSA, Pekao. Wyraźny spadek od początku notował Lotos. Pozytywnie na tle rynku wyróżniały się spółki medialne - Agora i TVN. W końcówce sesji wyraźnie wzmocnił się również Bioton. Po ostatnich spadkach nastroje na rynku wyraźnie się pogorszyły. Coraz powszechniejsze staje się przekonanie o kontynuacji spadków. Stosunkowo duży pesymizm raczej nie przemawia za dalszymi mocnymi zniżkami, a stadne reakcje z reguły nie służą trwałości trendu.
Na wykresie WIG20 utworzyła się świeca o niewielkim korpusie z długim górnym cieniem. Została ona poprzedzona, drugą już w obecnej tendencji, luką bessy. Świeca w kształcie odwróconego młota z relatywnie wysokimi obrotami często zapowiada zakończenie trendu spadkowego. Po wczorajszej zniżce indeks znalazł się nieco poniżej dolnej linii siedmiomiesięcznego kanału wzrostowego. Istotnym wsparciem jest teraz dołek z 10 stycznia na 3148 pkt. Całkiem jednak możliwe, że spadek zakończy się przed dotarciem do tego poziomu - tak samo jak styczniowa zniżka nie sięgnęła poziomu lokalnego minimum z połowy listopada. Dynamika spadku w trakcie ostatnich sesji jest bardzo duża, a niektóre z szybkich wskaźników znajdują się już blisko stref wyprzedania. W wyniku spadków roczna stopa zwrotu z WIG20 obniżyła się do poziomu niewiele ponad +10%. W styczniu właśnie po obniżeniu rocznego tempa wzrostu WIG20 do takiego poziomu, rozpoczęła się tendencja wzrostowa.