Polskiej walucie nie pomogła dzisiejsza publikacja przez GUS, danych o wzroście PKB w IV kwartale 2006 roku o 6,4 proc., który to wzrost, co prawda był nieco niższy od średniej rynkowych prognoz (6,5 proc.), ale wciąż to bardzo dobre dane.
Negatywnie na notowania złotego, podobnie jak i innych walut regionu, kolejny raz już odbiło się umocnienie jena i szwajcarskiego franka, co wpływa na zamykanie pozycji carry trade, czyli transakcji polegających na pożyczaniu środków w walutach nisko oprocentowanych (jen, frank) i inwestowaniu w instrumenty, które mogą dać większą stopę zwrotu (złoty).
Negatywnie mogły się również odbić, wciąż nie najlepsze nastroje na rynkach kapitałowych, co może sugerować, że rozpoczęta w tym tygodniu korekta, znajdzie swą kontynuację w kolejnych tygodniach, a to będzie oznaczać odpływ inwestorów zagranicznych z Polski i osłabienie rodzimej waluty.
W przyszłym tygodniu, sytuacja na jenie i na giełdach, będzie w głównej mierze determinować zmiany USD/PLN i EUR/PLN. Można przyjąć, że o ile na początku tygodnia pojawia się szansa na korekcyjne ruchy na tych dwóch rynkach, a co za tym idzie, również na umocnienie złotego, to w dalszej części tygodnia, należy oczekiwać wystąpienia czynników osłabiających polską walutę.
Marcin R. Kiepas