Rynki wschodzące oraz złoto także traciły co jest dowodem na to, że aprecjację tych rynków w dużym stopniu wywołały bardzo niskie stopy procentowe. Rynki szukają obecnie równowagi, jednak chęć ograniczania strat i trudność w utrzymania nerwów na wodzy powodują iż uspokojenia są chwilowe i brak istotnych odbić skłania inwestorów do dalszej nieuporządkowanej ucieczki z długich pozycji w akcjach i krótkich w jenie.
PLN
Ostatnie dni pokazały niezwykłą siłę złotego. Mimo dramatycznych wydarzeń na rynkach giełdowych i dość świeżych wspomnień z wyprzedaży w maju/czerwcu 2006 osłabienie złotego było minimalne. Uważamy, że jest to symptom wewnętrznej siły i może wynikać z faktu, albo może są dowodem tego, że aprecjacja aktywów w Europie Centralnej i Wschodniej w dużo mniejszym stopniu wywołana była niskimi stopami procentowymi w Japonii niż w przypadku aktywów na rynkach rozwiniętych. Skoro tak duże spadki cen aktywów nie wywołały jeszcze wyprzedaży to na razie nie sprzedawalibyśmy złotego. Złoty osłabiał się głównie w reakcji na sytuacje na rynkach giełdowych i ten czynnik będzie miał w krótkim terminie decydujące znaczenie. Preferujmy zatem kupno złotego na spadkach i szybkie realizowanie zysków.
EUR/USD
Dolar korzysta z wzrostu awersji do ryzyka i powrotu kapitału do USA na rynki ?bezpiecznych? aktywów. Drugim powodem, który może stać za umocnieniem USD jest ograniczenie oczekiwań na jastrzębiość ECB. Rynek wycenił przecież już podwyżkę stóp do 3.75%, natomiast Trichet może zechcieć zabrzmieć nieco łagodniej niż ostatnio zważając na bardzo negatywne skutki wzrostu obaw o wzrost stóp procentowych - w naszej opinii dlatego EUR traci w stosunku do USD. Technicznym celem umocnienia jest okolica 1.3090-1.3100.