W rezultacie rynek po kilkunastu minutach zaczął się cofać. Spadek był dosyć szybki - zakończył się po około pół godzinie na poziomie poniedziałkowego zamknięcia. Z tego poziomu notowania znowu zaczęły się poprawiać, wzrost był już jednak zdecydowanie ostrożniejszy. Nieco powyżej 3200 pkt na WIG20 rozpoczęła się kilkudziesięciominutowa konsolidacja. Potem była jeszcze jedna próba zwyżki - po dotarciu do porannego maksimum indeks znowu zaczął się jednak cofać. Na półtorej godziny przed końcem sesji WIG20 znowu znalazł się blisko 3200 pkt i na tym poziomie wytrwał już właściwie do końca sesji. Mimo względnie spokojnego przebiegu notowań handel był w miarę aktywny, a obroty bardzo zbliżone do poniedziałkowych. Motorem wczorajszego odbicia był sektor bankowy oraz spółki quasi surowcowe - przede wszystkim KGHM i PKN. Dosyć słabo zachowywała się TPSA, co było raczej efektem znacznego odbicia kursu w drugiej części poniedziałkowej sesji. Słabiej zachowywały się też spółki z branży mediów - Agora i TVN. Zdecydowanie lepiej zachowywały się spółki małej i średniej wielkości - MIDWIG i WIRR zanotowały znaczne wzrosty. Mimo odbicia atmosfera na rynku w dalszym ciągu jest dosyć ponura. W takiej sytuacji trudno oczekiwać, aby rynek istotnie oddalił się (w górę) od ostatnich minimów.

Na wykresie WIG20 utworzyła się niewielka czarna świeca, z wyraźniejszym dolnym cieniem. W połączeniu z poprzednimi dwiema świecami tworzy ona formację zbliżoną do gwiazdy porannej - formacja odwrócenia trendu spadkowego. Indeks potwierdził istotność wsparcia na wysokości styczniowego minimum. W optymistycznym scenariuszu poziom ten może okazać się docelowy dla obecnej fali spadkowej. Mimo wysokiej dynamiki ostatnie zniżki wciąż wpisują się w kategorię korekty w średnioterminowym trendzie wzrostowym, a nie oznaczają jego zakończenia. I choć teraz wydaje się to niezbyt prawdopodobne, może się okazać, że za kilka tygodni WIG20 ponownie zbliży się do historycznego maksimum. Zanim to jednak nastąpi, na rynku prawdopodobnie będzie utrzymywać się podwyższona zmienność, a indeks w najbliższym czasie może ponownie testować styczniowe minima. W horyzoncie kilkusesyjnym trudnym do pokonania oporem będzie luka bessy: 3292 - 3305 pkt.