W pierwszych minutach brak było jednak większych ofert po stronie popytu i rynek nieco się cofnął. Nie trwało to jednak długo, w chwilę potem rynek kontynuował wzrost. Tuż przed 11 rozpoczęła się konsolidacja notowań. Jak się okazało stała się ona bazą do kolejnego ruchu w górę, zaraz po południu. Kiedy jednak WIG20 zbliżył się do psychologicznego poziomu 3700 pkt, aktywność podaży nieco się zwiększyła i zwyżka została wyhamowana. Na półtorej godziny przed końcem sesji WIG20 zdołał pokonać 3700 pkt, ale tylko na chwilę. Po rozpoczęciu handlu w USA rynek zrobił się bardzo nerwowy, a większe koszykowe zlecenia, najpierw sprzedaży, potem kupna, powodowały relatywnie duże zmiany w wartości indeksu. WIG20 zakończył na plusie, ale jednocześnie wyraźnie poniżej dziennego maksimum. Pod koniec sesji wyraźnie lepiej zachowywały się mniejsze spółki - mWIG40 i sWIG80 zanotowały większe wzrosty. Handel przez całą sesję był jedynie umiarkowanie aktywny, a obroty wyraźnie niższe od piątkowych. Spośród branż najlepiej zachowały się spółki budowlane oraz spożywcze. Początkowo mocny był też sektor bankowy, pod koniec sesji banki jednak się cofnęły (za wyjątkiem Pekao). Dosyć dobrze w drugiej części zachowywała się TPSA, korekcyjny spadek notował zaś PKN (w trakcie końcowego fiksingu większe zlecenia kupna wyciągnęły kurs na plus). Na tle rynków zagranicznych nasz parkiet zachował się mocno. Jeśli jednak poprawa notowań na zachodzie będzie mieć krótkotrwały charakter, spadki na nasz rynek powrócą.
Na wykresie WIG20 po piątkowej świecy z długim dolnym cieniem, wczoraj utworzyło się doji na wyraźnie wyższym poziomie cenowym. Kształt świecy wskazuje na względną równowagę między popytem a podażą. Teoretycznie świeca ta, w połączeniu z dwiema poprzednimi mogłaby się złożyć na formację odwrócenia trendu spadkowego - gwiazdę poranną. Problem jednak w tym, że trendu spadkowego właściwie nie było. Mimo wszystko odbicie w trakcie piątkowej i wczorajszej sesji można traktować lekko pozytywnie. Przemawia to przeciwko wyraźniejszym spadkom w krótkim terminie. Średnioterminowe wskaźniki techniczne nadal zachowują się lekko pozytywnie, oscylator stochastyczny znajduje się zaś blisko strefy wyprzedania (mimo niewielkiego spadku WIG20). Poziom 3600 pkt powinien pełnić rolę ważnego wsparcia dla indeksu na najbliższych sesjach.