Lekkie naruszenie tej bariery wywołało reakcję popytu, który przystąpił do odrabiania strat. Jeszcze przed rozpoczęciem kasowego kontrakty wróciły w okolice poprzedniego zamknięcia, gdzie kurs zaczął się konsolidować. Po kilkudziesięciu minutach względnego spokoju rynek znów zaczął piąć się do góry, a wzrosty dotarły do poziomu 3693 pkt. Jak się później okazało, było t zarazem dzienne maksimum, gdyż w tym rejonie inicjatywę przejęła podaż. Przed południem kurs zszedł poniżej odniesienia, a próby powrotu na plus kończyły się bardzo szybko. Nieco dłuższe zatrzymanie miało miejsce w okolicach wsparcia na 3667 pkt., ale i tu nie doszło do wyraźniejszego odbicia. Obrona miała postać względnej stabilizacji, która jednak zakończyła się wybiciem dołem i przełamaniem ograniczenia, które potem stało się zaporą dla ruchu powrotnego. To dało impuls dla kontynuacji spadków i dopiero w strefie 3641-3642 pkt. popyt zdołał doprowadzić do nieco większego odbicia. Wysiłek ten nie przyniósł jednak efektu, gdyż końcówka stała pod znakiem ponownego osłabienia, które zniosło większość korekty, a zamknięcie wypadło blisko minimum.
Wczorajsza sesja pogorszyła lekko obraz rynku, choć trudno ją jeszcze traktować jako mocną zapowiedź głębszej przeceny. Niekorzystną wymowę ma fakt, iż popytowi nie udało się nawet zbliżyć do pierwszego ważniejszego oporu, ale jeszcze większe znaczenie ma to, że oddał on najbliższe z mocniejszych wsparć. Barierami tymi były strefa 3667-3668 pkt. i linia łącząca minima z 18 i 30 maja oraz szczególnie ważny szczyt z początków maja na 3654 pkt. To bowiem otwiera drogę dla ruchu w okolice kluczowego krótkoterminowego ograniczenia, którym jest luka hossy z 31 maja w przedziale 3584-3630 pkt. Za możliwością testu tego wsparcia przemawiają również inne przesłanki, jak chociażby zachowanie wskaźników, z których większość potwierdza ostatnie spadki. Słabną Stochastic i CCI, przy czym pierwszy jest już blisko granicy wyprzedania, a drugi może już dziś testować linię równowagi. Po krótkiej przerwie do spadków powrócił ROC, który też kieruje się w stronę poziomu neutralnego. Coraz wyraźniej do średniej zaczyna również zbliżać się MACD i w przypadku obu powyższych indykatorów jest spore ryzyko testów poziomu sygnału. Wynik testu luki może być istotną wskazówką co do kierunku w krótkim terminie, gdyż jej zamknięcie może być poważniejszym ostrzeżeniem przed głębszym osłabieniem.