FOREX - DESK: Komentarz walutowy

Inwestorzy od początku tygodnia wyczekiwali na wczorajsze dane na temat inflacji w cenach producentów (PPI) w USA. Dane, które otrzymaliśmy, były nieco mieszane, a więc ostatecznie nie wpłynęły specjalnie na zachowanie amerykańskiej waluty. Inflacja spadła w czerwcu o 0,2% w ujęciu miesięcznym wobec prognozy wzrostu o 0,1%, natomiast inflacja bazowa okazała się z kolei nieznacznie wyższa od oczekiwań (0,2%) i wyniosła 0,3% m/m.

Publikacja: 18.07.2007 07:14

Również pozostałe dane z rynku amerykańskiego nie zmieniły specjalnie sytuacji na dolarze. Dynamika produkcji przemysłowej w czerwcu wyniosła 0,5%, a oczekiwano 0,3%. Nieznacznie wyższy od prognoz okazał się także odczyt danych na temat wykorzystania potencjału produkcyjnego (81,7% vs 81,5%). Jedynie na funcie względem dolara mieliśmy do czynienia z nieco większymi zmianami (umocnienie brytyjskiej waluty), a to za sprawą porannej publikacji dotyczącej inflacji CPI (w cenach konsumentów), która okazała się nieznacznie wyższa od prognoz, a jej odczyt zwiększył w tym momencie obawy o dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej. Na graczach natomiast większego wrażenia nie zrobił indeks koniunktury instytutu ZEW, który okazał się sporo niższy od prognoz (10,4pkt vs 19pkt).

Z publikacji makroekonomicznych z rynku amerykańskiego na dzisiaj przewidziano drugą część danych na temat inflacji, a więc będzie to inflacja liczona w cenach konsumentów (CPI), a szacuje się, że wyniesie ona w czerwcu 0,1%, a bazowa 0,2%. Oprócz tych danych poznamy również informacje z rynku nieruchomości, czyli zezwolenia na budowy domów oraz faktycznie rozpoczęte inwestycje budowlane, których spadek szacuje się na odpowiednio na 2% oraz 1,6%. Można zakładać, że dzisiaj również to właśnie dane o inflacji będą w centrum zainteresowania, natomiast z informacji spoza USA poznamy jeszcze od rana stopę bezrobocia w Wielkiej Brytanii oraz protokół z ostatniego posiedzenia BoE (a więc i rozkład głosów), natomiast z Eurolandu otrzymamy informacje o bilansie handlu zagranicznego.

Wczorajszy dzień i publikowane dane makroekonomiczne nie zdołały specjalnie zmienić sytuacji na rynku amerykańskiej waluty. Na parach europejskich wciąż bowiem widoczna jest przewaga krótkich pozycji w dolarze (EUR/USD GBP/USD USD/CHF). W ten układ techniczny, z jakim mamy już od dłuższego czasu do czynienia, wczoraj dość dobrze wpisywała się również reakcja funta na wyższe od prognoz dane o inflacji, co przyczyniło się do osłabienia amerykańskiej waluty względem brytyjskiej. Póki co na parach europejskich nie pojawiły się więc żadne, poważniejsze symptomy rozpoczęcia korekty ostatniej fali deprecjacji dolara, natomiast za takowe można by np. uznać wybicie z zakresu konsolidacji z ostatnich dni na eurodolarze oraz franku do dolara. Ciekawie robi się także na parach powiązanych z jenem, ale tym razem na eurojenie (USD/JPY EUR/JPY), na którym wczoraj doszło do odbicia z poziomu dolnego ograniczenia formacji klina zwyżkującego, który można tu wyznaczyć na przestrzeni ostatnich tygodni. Odbicie z tego poziomu czyni go więc bardziej wiarygodnym wsparciem (kolejny punkt styczny), które obecnie zlokalizowane jest przy cenie 167,90. Należałoby więc zakładać, że przełamanie tej bariery generowałoby sygnały pogorszenia sytuacji posiadaczy długich pozycji na tej parze (zapowiedź głębszej korekty ostatniego wzrostu).

Bardzo spokojnie wczorajsza sesja mijała na parach złotowych (USD/PLN EUR/PLN PLN BASKET GBP/PLN CHF/PLN), gdzie kursy oscylowały w rejonie poziomów z sesji poniedziałkowej. Wyjątkiem był jedynie funt, który także względem złotego nieco wyraźniej się umocnił. Jak na razie sytuacja poszczególnych par jednak niespecjalnie się zmienia, bowiem na dolarze popyt nie zdołał jak na razie zawrócić cen powyżej przełamanego wsparcia w rejonie 2,75, natomiast w przypadku euro, czy franka w dalszym ciągu byki walczą o utrzymanie majowych minimów. Czekamy więc na rozstrzygnięcia, a kierunek w krótkim terminie wciąż największą szansę ma nadać dolar na głównych parach. O nieco bardziej wyraźnym osłabieniu złotego można by obecnie myśleć w przypadku wyznaczenia korekty na głównych parach dolarowych. Póki bowiem amerykańska waluta pozostaje słaba, potencjał deprecjacji złotego wciąż jest ograniczony.

Tomasz Gessner

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów