Przed zamknięciem

Publikacja: 01.08.2007 15:39

Końcówka sesji jest bycza. Oczywiście w kontekście rozpoczęcia notowań,

gdy przecena przekraczała 2%. To niskie otwarcie w trakcie dnia nie było

już znacznie powiększone. Okazało się, że skala początkowej przeceny

wyczerpała niemal cały potencjał spadku cen. Podaż nie była w stanie na

dłużej sprowadzić cen niżej. Jeśli byliśmy poniżej otwarcia, to jedynie na

Reklama
Reklama

kilka chwil, by dość szybko znaleźć się wyżej. Brak pary po stronie podaży

widać było także po niskiej aktywności. Pół godziny przed końcem sesji

obrót przekroczył ledwie 600 mln złotych.

Wydarzeniem dnia nie jest tylko bierność podaży, ale także fakt, że po raz

kolejny udało się wybronić przed trwałym zejściem pod poziom wsparcia. Jak

pamiętamy obecnie tym wsparciem był dołek z piątku. To wtedy miała miejsce

Reklama
Reklama

pierwsza porażka niedźwiedzi. Wygląda na to, że dziś ponownie nie udało

się zbić cen niżej. Czy można zatem mówić o końcu spadków, a tym samym i

końcu korekty w hossie? Wydaje się, że na takie wnioski jest zbyt

wcześnie. Zauważmy, że na razie oddalamy się od dołków, które dziś zostały

wyznaczone. Nie jest wykluczone, że korekta spadku z poprzedniego czwartku

wcale się nie zakończyła, a jedynie rozciągnie się w czasie. Wyjście cen

Reklama
Reklama

nad poziom wczorajszych maksimów byłoby dobrym sygnałem, choć dopiero

przebieg spadku po tym wyjściu mógłby być pomocny w określeniu kondycji

kupujących. Jedno jest pewne. Dotychczasowa przecena nadal nie uprawnia do

tezy, że hossa już się zakończyła.

Warto zapamiętać dzisiejsze publikacje danych makro z raportem ADP na

Reklama
Reklama

czele. Zmiana liczby miejsc pracy w sektorze prywatnym okazała się dużo

niższa od prognoz. Oczywiście to jeszcze nie gwarantuje słabej wartości

piątkowych danych o zmianie liczby miejsc pracy w sektorze pozarolniczym,

ale mocno to uprawdopodobnia. Inna sprawa, jak rynek na te słabsze dane

zareaguje. Może bowiem być tak, że będzie to odebrane jako przesłanka, do

Reklama
Reklama

rzekomej szybszej obniżki stóp procentowych. Byłoby to mocno naciągane i

wskazywało, że oczekujący poluzowania polityki monetarnej chcą się chwycić

każdego argumentu, byle tylko uprawdopodobnić taki scenariusz. Scenariusz,

który w tej chwili wydaje się bardzo mało prawdopodobny.

Komentarze
Dziwna strategia
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Komentarze
Wiarygodny emitent to podstawa
Komentarze
Gołębio-jastrzębia decyzja
Komentarze
Korekta jeszcze nie teraz?
Materiał Promocyjny
Ruszyła ofensywa modelowa Nissana
Komentarze
Czas na inteligentny policy mix
Komentarze
Obligacje do tablicy
Reklama
Reklama