Popyt sobie wyraźnie nie radzi. Mały wzrost cen sprawił, że te nie
osiągnęły nawet poziomu szczytu dnia. Szybka wyprzedaż na terminowym
połączona z koszami zleceń sprzedaży na kasowym sprowadziła nas na nowe
dołki dnia. Rozpiętość sesji wzrosła do 26 pkt. Jak widać, nadal jest to
mizeria. U 71-72