Przed zamknięciem

Publikacja: 13.08.2007 15:54

Na rynku pojawiła się korekta. Można o niej powiedzieć parę zdań, ale nie

wpłynie to znacząco na oceną sytuacji z punktu widzenia analizy

technicznej. Za wcześnie jest, by odpowiedzieć na najważniejsze w tej

chwili pytanie: czy to już początek powrotu do wzrostów, czy też tylko

przystanek w trwającej przecenie?

Sesja rozpoczęła się w dobrych nastrojach, co można uznać za łączny efekt

kilku czynników, z których najważniejszymi wydają się: piątkowa dobra

końcówka notowań w USA oraz fakt, że przecena na warszawskim parkiecie

wśród największych spółek zatrzymała się w dość ważnym miejscu

technicznym. Zapewne nie wszyscy uznają AT za wyrocznię, tak jak nie

wszyscy w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych kierują się zmianami cen w

USA. Jest to jak najbardziej zrozumiałe. Widać jednak, że właśnie to ci

inwestorzy sprawili, że relacja wielkości popytu do wielkości podaży

została zmieniona.

Gdy jeszcze w piątek ceny spadały, był to wyraźny sygnał, że przewagę

miała podaż. Dziś się to zmieniło. Oczywiście podaż nadal na rynku

istnieje. Jest całkiem spora grupa inwestorów, którzy liczą na kontynuację

przeceny. Widać to po zmianach liczby otwartych pozycji. Ta, mimo wzrostu

cen, cały czas rosła. Nie było widać niepokoju wśród posiadaczy krótkich

pozycji.

Przewaga popytu wynikała m.in. z tego, że dla techników przecena

zatrzymała się w okolicy dolnego ograniczenia kanału wzrostowego

(widocznego dobrze na wykresie dziennym kontraktów czy indeksu WIG20). W

okolic tego poziomu można było oczekiwać zwiększonego popytu. Z jednej

strony osób chętnych do łapania dołków i gry na odbicie od wsparcia, a z

drugiej dotychczasowych posiadaczy krótkich pozycji, którzy uznali

wsparcie za istotne i opuścili rynek na jakiś czas, by powrócić nań, gdy

ceny wzrosną.

Wzrost właśnie mamy. Jego skala nie jest na tyle duża (ok. 50%

wcześniejszej fali przeceny), by przekreślać, lub zdecydowanie

uwiarygodnić któryś ze scenariuszy. Nadal możliwa jest zarówno dalsza

przecena, jak i mocny wzrost. Odpowiednie wagi prawdopodobieństwa będziemy

przykładać, gdy ceny ponownie zaczną spadać. By myśleć o powrocie do

wzrostów poziom piątkowego dołka mysi zostać wybroniony.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów