Nie zmienia to faktu, że nadal będziemy na tyle blisko poziomu szczytu trendu, że należy się liczyć z możliwością testu tego szczytu. Wczorajszy optymizm będzie dziś wspierał wysiłki kupujących. Zapewne także fakt jutrzejszego zakończenia roku. Inna sprawa, co się może dziać później, choć chyba nie należy się obawiać, że tuż po Nowym Roku dojdzie do nagłego załamania cen. Dłubanie, jakie widzimy od dłuższego czasu może sobie trwać.

Co do wczorajszych danych to warto zwrócić uwagę na szczegóły dotyczące wskaźnika zaufania konsumentów. Wartość wskaźnika była zgodna z oczekiwaniami, a więc publikacja nie wpłynęła na poziom wycen. Ciekawe jest to, że można przypuszczać, że poprawa nastrojów konsumentów ma związek z ostatnimi danymi z rynku pracy. Obecnie oczekuje się, że w ciągu najbliższych 6 miesięcy stopa bezrobocia nie przekroczy 10,3 proc. Jeszcze niedawno sądzono, że będzie to 10,9 proc. Jak wiemy, te oczekiwania mogą być poważnie zrewidowane w lutym. Być może nie w takiej skali, jak podano przy publikacji październikowych danych (wzrost stopy bezrobocia o 0,6 pkt. proc.), ale lutowa publikacja ma szansę wielu zaskoczyć. Na razie konsumenci płyną na fali poprawy, która być może i zyska potwierdzenie w danych publikowanych na początku stycznia (za grudzień).