W sferze makro wielkich zmian nie było. Wczorajsze dane ogólnie raczej zgodne z oczekiwaniami nie wpłynęły na poziom wycen. Zresztą teraz liczy się już tylko jutrzejszy raport i to jego wymowa będzie prawdopodobnie decydująca o końcowym tygodniowym wyniku na rynkach finansowych.
Tymczasem już po naszym zamknięciu opublikowano protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. W łonie FOMC panuje różnica zdań w stosunku do wielu tematów. Jedni boją się inflacji, a inni nadal ostrzegają przed możliwością deflacji. Jedni wskazują na potrzebę kontynuowania strategii wyjścia, a inni wskazują na to, że gospodarka nie jest jeszcze gotowa. Jedni chcieliby dalszego wsparcia dla papierów opartych o kredyty hipoteczne, a inni sygnalizują, że rynek nieruchomości już się poprawia i musi sobie radzić sam. Wspólne było tylko stanowisko dotyczące stanu rynku pracy. Pomimo wykazywanych symptomów zmniejszania się chęci do redukcji zatrudnienia, nadal nie widać przejawów chęci zwiększania liczby miejsc pracy. W sumie nic nowego.
Dziś w trakcie dnia nie będziemy mieli zbyt wielu publikacji. O 11:00 poznamy wskaźniki nastrojów w strefie euro oraz wygenerowaną w tejże strefie sprzedaż detaliczną. Później o 14:30 pojawi się cotygodniowy raport o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA.
Z technicznego punktu widzenia sesja nadal może być ciekawa, choć wczorajsza aktywność nie nastraja optymistycznie. Niemniej bliskość rekordów sprawia, że trudno nie zakładać, że może dojść co próby wyznaczenia nowych. Z drugiej strony głębsze odejście od szczytu także może być ciekawe, o ile włączy się w to większy kapitał i rozbudzi emocje.