Ostatnia sesja przed świąteczną przerwą okazała siź bardzo pomyślna dla właścicieli długich pozycji. Pojawiły siź bowiem nowe rekordy trendu. Tym razem nie zanotowaliśmy cofki po wyznaczeniu szczytów, ale popyt zdołał utrzymać ceny na wysokich poziomach. Skoro trend uzyskał potwierdzenie, to nie pozostaje nam nic innego, jak oczekiwać dalszej zwyżki. Choćby miałby to być tylko jeszcze jeden dzień.
Uczestnicy rynku, którzy operują w średnim terminie, nie mają większego wyboru, jak uznać utrzymujący się trend i z tego korzystać. Z tego punktu widzenia wyznaczenie nowych rekordów wytrąca z rąk wszelkie argumenty niedźwiedzie. To znaczy, ich część może być nadal aktualna, ale dotyczy to argumentów poza analizą techniczną. Można nadal utyskiwać na okoliczności makro, na ryzyko kolejnej fali recesji, które przecież nie jest zerowe, a przez niektórych oceniane na ok. 30 proc.
Inni mówią o zagalopowaniu się rynków akcji w ostatnim roku. To już ma nieco mniejsze znaczenie, gdyż obecnie baza porównawcza szybko się będzie podnosić. Co byśmy nie mówili, wszelkie te argumenty rozbijają się o podstawowy argument byków - kapitał. Po prostu przeważa kupno i trzeba to przyjąć jako fakt. Walka z siłą, która obecnie ma przewagę, mija się z celem. Po co narażać się dobrowolnie na nieprzyjemności. Jeśli rynek nie zachowuje się tak, jak sobie ktoś wymyślił, to bardziej rozsądnym zachowaniem jest opuszczenie go na jakiś czas, by nabrać dystansu. Obstawanie przy swoim może się źle skończyć.
Tych upartych jest całkiem sporo. Gdy ceny wyznaczały nowe maksima sesji, maksima wyznaczała także LOP. Nie dzieje siź to pierwszy raz. Można naturalnie siź zastanawiać, kto jest ęródłem podaży na terminowym, ale to tylko zgadywanki. Raczej nie są to gracze spekulujący tylko na kontraktach, bo takie zachowanie byłoby mało rozsądne. Walka z trendem, który jest przecież potwierdzony zachowaniem rynków światowych, byłaby arogancją. Nie zmienia to faktu, że na terminowym panuje cały czas gotowość do otwierania krótkich pozycji. Nie widać za to uciekających niedęwiedzi. Stąd można wnioskować, że prawdopodobnie zwyżka siź wczoraj nie zakończyła, a trend ma szansź powiźkszyć swoją skalź. Obecnie pierwszym poziomem wsparcia, na który bździemy spoglądać, jest okolica 2480 pkt. To nam wolno - podnosić wsparcie.