Pomimo zgody Międzynarodowego Funduszu Walutowego i państw strefy euro na udzielenie pomocy trapionej kryzysem płynnościowym i zadłużeniowym Grecji, rynki finansowe weszły z początkiem maja w kolejną już fazę wzrostu awersji do ryzyka. Fakt poprzedzenia samej wypłaty pomocy licznymi głosowaniami w narodowych parlamentach i coraz powszechniej manifestowanego niezadowolenia społeczeństwa niemieckiego przyczynił się do stopniowania napięcia, stymulując ograniczanie zaangażowania inwestorów w obligacje krajów peryferyjnych strefy euro.
[srodtytul]W dół euro i rentowność[/srodtytul]
Inwestorzy masowo zmniejszali również zaangażowanie w akcje sektora bankowego. Proces ten skutkował rekordowym obniżeniem rentowności obligacji niemieckich, które wobec groźby rozlania się kryzysu na sektor bankowy stały się naturalnym schronieniem dla kapitału. Rentowność 10-letniego bunda spadła poniżej 2,8 proc., rentowność niemieckiej obligacji dwuletniej (schatza) spadła do poniżej 0,6 proc.
Bezprecedensowa reakcja krajów strefy euro, MFW i EBC, które w weekend, jeszcze przed otwarciem rynków azjatyckich zdecydowały się na powstanie Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (kraje strefy euro i MFW) oraz skupowanie obligacji krajów zagrożonych kryzysem (EBC) spowodowały gwałtowne, choć jak się miało okazać bardzo krótkotrwałe odreagowanie na rynkach finansowych. Od 10 maja obserwujemy systematyczny spadek rentowności niemieckich papierów dłużnych oraz osłabienie euro.
Pierwszy instrument obrazuje ponowny wzrost niepewności i redukcję zaangażowania w ryzykowne aktywa. Osłabienie euro jest związane zarówno ze wzrostem awersji do ryzyka, zmianami w globalnej cyrkulacji kapitału (odwrót od aktywów europejskich), jak i z oczekiwaniami na wydłużenie okresu niskich stóp procentowych EBC (wzrasta ryzyko, że europejska waluta stanie się, podobnie jak japoński jen, źródłem finansowania tzw. carry trades).