Dyskusyjna linia trendu

Dzień, w którym wygasają serie instrumentów pochodnych (w tym wypadku czerwcowe), ma swoją dynamikę, a sprowadza się ona do szaleńczych skoków cen w ostatniej godzinie notowań

Publikacja: 19.06.2010 01:24

Dyskusyjna linia trendu

Foto: ROL

Skoki są związane z faktem, że to właśnie w tej ostatniej godzinie ustalany jest kurs rozliczenia wygasających instrumentów pochodnych.

Zanim jednak rozpoczęła się ta ostatnia godzina, mieliśmy do czynienia z nudną sesją, w trakcie której nie działo się niemal zupełnie nic. Krótko po otwarciu, które było nieznacznie pozytywne za sprawą czwartkowych notowań w USA, popyt nawet próbował podnieść ceny wyżej. Szybko się te próby skończyły, bo nie była to jakaś składna akcja i nawet niewielka podaż potrafiła zdusić wysiłki popytu. Krótko po rozpoczęciu notowań na rynku akcji podaż przeważyła.

Także i tym razem nie można było mówić o poważnej akcji. Ceny właściwie się osuwały, a nie spadały. Trwało to do południa, po czym rozpoczęła się równie mozolna wspinaczka. Jej kulminacją była chwila po publikacji jedynych wczoraj danych makroekonomicznych - dynamiki produkcji przemysłowej w Polsce oraz dynamiki cen produkcji sprzedanej. Po pojawieniu się tych informacji ceny skoczyły w górę, ale nie zmieniło to obrazu sesji.

Nawet mimo niewielkiej wtedy rozpiętości (ta się później zwiększyła w trakcie rozliczeniowego skakania) nie udało się wyznaczyć nowych maksimów sesji. Lekkie osłabienie przyszło jeszcze przed 15, ale po tej godzinie zaczęła się karuzela. Ogólnie sesja bez większego znaczenia.

Z technicznego punktu widzenia część graczy może podnosić aspekt zatrzymania wczorajszego spadku cen na linii opartej na wcześniejszych dwóch lokalnych dołkach, co miałby sugerować pojawienie się tendencji wzrostowej. O ile nie można wykluczyć, że faktycznie ostatecznie ceny pójdą w górę, to akurat wspomniana linia nie jest chyba najlepszym pomysłem analizy. Zauważmy, że ostatnio zarówno podaż, jak i popyt miały okazję do przejęcia inicjatywy na dłużej, a jednak się to nie udało. Zatem to świadczy raczej o braku tendencji.

Jeśli tak, to wykres może dłużej przebywać w trendzie bocznym, a to zagrozi wspomnianej linii, choć nie będzie miało żadnego znaczenia dla późniejszej koniunktury. Bardziej wiarygodne pozostają poziomy wyznaczone przez lokalne dołki i szczyty. Najbliższym szczytem jest środowe maksimum na 2419 pkt.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów