Na wczorajszej sesji osiągnięty został poziom wsparcia na 2464 pkt. Osiągnięty, ale nie pokonany. Ceny dokładnie na wsparciu (minimum sesji na 2464 pkt.) zawróciły i w ostatnich minutach sesji lekko się podniosły. Podaż zakończyła dzień próbą ataku, ale ta się nie powiodła. Nie przypuszczam jednak, by posiadacze krótkich pozycji byli tym zbytnio zmartwieni. Wprawdzie z punktu widzenia średniego terminu nadal mamy do czynienia z trendem wzrostowym, ale gracze, którzy są przekonani o rychłych spadkach, mają szereg argumentów, które za takim rozwojem wydarzeń przemawiają.

Ich zdaniem odbicie od wsparcia nie jest zaskoczeniem, a nawet pokrywa się z częścią oczekiwanych spadkowych scenariuszy. Zakładają one bowiem kreślenia formacji szczytowej głowy i ramion. Niedawny szczyt był głową, a teraz, po odbiciu od wsparcia, zacznie być kreślone prawe ramię. Tym samym poziom wsparcia nie będzie jedynie dołkiem z piątku 30 lipca, ale stanie się linią szyi poważnej formacji. Takie nastawienie sprawi, że nawet gdyby teraz ceny miały rosnąć, to jest niemal pewne, że będzie temu towarzyszyć uśmiech niedźwiedzi i powiększanie przez nich pozycji, co będzie owocowało wzrostem LOP.

O ile rozumiem oczekiwania grających na spadek cen, to jednak nie byłbym skłonny do angażowania się na rynku formalnie wzrostowym z myślą o tym, że pojawi się formacja. Tym bardziej że przecież ta formacja wcale nie musi się pojawić. To, że teraz kształt wykresu umożliwia pojawienie się wspomnianej formacji, nie znaczy, że ona się pojawi.

Odbicie od wsparcia wcale nie oznacza automatycznie, że kursy po lekkiej zwyżce (najlepiej dokładnie do poziomu lewego ramienia) zawrócą i z impetem przełamią linię szyi, dając wszystkim chętnym okazję do "zapakowania się w szorty". Skoro pojawienie się formacji jest tak oczywiste, to szansa na to, że ona faktycznie się pojawi, wyraźnie się zmniejsza. Rynek nie zachowuje się tak, jak chciałaby tego większość.

Gracz średnioterminowy przyjmuje, że wczorajsza akcja na wsparciu nie skutkowała przełamaniem tego wsparcia, a więc nie ma powodu do zmiany nastawienia. Te nadal jest pozytywne. Być może dziś pojawi się atak, który przynajmniej naruszy poziom dołka z 30 lipca, ale reakcja gracza średnioterminowego pojawi się dopiero, gdy takie wydarzenie rzeczywiście zaistnieje.