Wczoraj rynki spotkała miła niespodzianka. Opublikowano wskaźniki PMI dla Chin i Wielkiej Brytanii i okazało się, że w obu wypadkach (a właściwie w większej liczbie, bo odnośnie Chin stosuje się kilka miar równolegle) wartości, jakie się pojawiły, były lepsze od prognoz. Co ważniejsze, w USA opublikowano wskaźnik ISM dla przemysłu, który także był wyraźnie lepszy od prognoz (56,9 proc. wobec oczekiwanych 54 proc.). Jakby dodatkiem do tego był wzrost wydatków na inwestycje budowlane o 0,5 proc., choć prognozowano spadek o 0,7 proc.

Taka fala dobrych wieści, a co ważniejsze, lepszych od prognoz powinna poprawić nastroje uczestników rynków. Stało się jednak inaczej, gdyż dane nie wywołały żadnej reakcji (niewielkie zmiany w zakresie znanych konsolidacji, to nie były poważne reakcje). Skąd ta rezerwa? Zapewne stąd, że rynki nadal odbierają dane mając na uwadze możliwą decyzję FOMC. Lepsze dane nie cieszą tak bardzo, bo mogą one potencjalnie zmniejszać wielkość pieniędzy przeznaczonych na zakupy papierów. Warto się jednak zastanowić, czy należy się martwić tym, że organizm pacjenta generuje lepsze odczyty i tym, że być może nie trzeba będzie aplikować ryzykownych dawek leków? Chyba tylko wtedy, gdybyśmy byli producentami tych leków. Myślę więc, że lepsze wiadomości zasługują na pozytywny odbiór i pewnie wkrótce będą one argumentami za zwyżkami.

Dobre publikacje przyszły w samą porę. Rynek bowiem właśnie przeżuwał świadomość, że prawdopodobnie skala zakupów, jakie jutro ogłosi Fed nie będzie tak duża, jak wcześniej sądzono. Teraz oficjalnie mówi się o 0,5 bln dolarów, a jeszcze parę tygodni temu sądzono, że będzie to 1 bln dolarów. Mniejsza skala wsparcia mogłaby być odebrana z większym rozczarowaniem, ale lepsze dane są tu pomocne, gdyż wprowadzają jakby uzasadnienie dla mniejszych zakupów.

A co dziś? Dziś zaczniemy notowania prawdopodobnie na znanych nam poziomach. Na razie nie zapowiada się, by miało dojść do testu poziomu wsparcia. Niedźwiedzie liczą może na formację szczytową, ale póki co nie ma sygnałów jej pojawienia się. Zapewne z całym światem będziemy konturować oczekiwanie na decyzję FOMC. To jeszcze dwie sesje. Później pojawią się inne argumenty.