Znaczącego wpływu na notowania EUR/USD nie powinny też dziś mieć, publikowane w południe marcowe dane o zamówieniach przemysłowych w Niemczech (prognoza: -0,5 proc.), ani też publikowane wieczorem, marcowe dane o kredytach konsumenckich w USA (prognoza: 4,5 mld USD).
Pierwszy istotny impuls makroekonomiczne napłyną dopiero w środę wieczorem. Będzie nim decyzja FOMC ws. stóp procentowych w USA. Będzie to impuls jednak tylko pozorny. Stopy w USA w sposób oczywisty bowiem nie zmienią się. To sprawia, że punkt ciężkości przenosi się na komunikat towarzyszącym decyzji FOMC o pozostawieniu stóp procentowych na poziomie 5,25 proc. Tyle tylko, że zapewne i on nie zaskoczy. Jako, że sytuacja makroekonomiczna w USA w sposób zdecydowany nie zmieniła się, więc można oczekiwać, że komunikat będzie powtórzeniem komunikatu z poprzedniego posiedzenia.
Podwyżki stóp procentowych o 25 punktów bazowych do 5,5 proc., należy natomiast oczekiwać ze strony Banku Anglii. To decyzja teoretycznie jest już w cenach, ale wciąż będzie wzbudzać emocje. Dlatego, zarówno przed decyzją, jak i po niej, realny jest wzrost GBP/USD. Zwłaszcza, że to nie będzie jedyny potencjalny impuls osłabiający "zielonego" do europejskich walut. Takim impulsem może być również ewentualna zapowiedź czerwcowej podwyżki stóp procentowych przez ECB, na czwartkowej konferencji prasowej po posiedzeniu tego banku.
Posiedzenia czołowych banków w tym tygodniu, to istotne wydarzenia, ale nie będą one kluczowe dla kształtowania się tendencji rynkowych na głównych parach. Takimi kluczowymi wydarzeniami mogą za to być przyszłotygodniowe dane o inflacji CPI w USA i Wielkiej Brytanii. To te raporty mogą zdecydować, jak będą kształtować się w przyszłości oczekiwania rynku odnośnie polityki monetarnej przez Fed i BoE.
Marcin R. Kiepas