Dzisiaj, równie cenioną wartością dodaną staje się sam prezes zarządu, który poprzez swoje decyzje i efektywne działania, staje się ambasadorem swojej spółki. A zatem, jeśli dana firma chce stać się powszechnie rozpoznawalna i budować świadomość marki oraz skuteczniej tworzyć wartość dla właścicieli, akcjonariuszy i klientów powinna wykreować prawdziwego lidera. Lidera otoczonego kompetentnymi ludźmi, którzy, służąc swoją wiedzą, urastają do rangi ekspertów i doradców w danym obszarze działalności.
W świecie, w którym coraz większe znaczenie ma brand i jego skojarzenie z wartościami, promocja firm musi odbywać się niemal nieustannie. Dotyczy to nie tylko wyrobów i usług, ale i ludzi, którzy je tworzą. Ich emanacją jest ścisłe kierownictwo, a uosobieniem prezes.
Prezes i jego firma
Przykładów szefów, których nazwisko przywołuje na myśl reprezentowaną przez nich korporację można mnożyć. I wcale nie chodzi o firmy, których nazwa jest tożsama z nazwiskiem jej założyciela, jak na przykład Michael Dell i dostawca komputerów Dell. Powszechnie znany będzie chociażby niedawno zmarły wizjoner Steve Jobs i „jego" Apple, Jack Welch i General Electric (czy ktoś w ogóle kojarzy tę firmę z jej słynnym współzałożycielem – wynalazcą Thomasem Edisonem?), Bill Gates i Microsoft. Ten ostatni przykład jest o tyle charakterystyczny, że twórca giganta już od lat nie jest prezesem, choć wielu wciąż ma takie przeświadczenie.
Zdecydowanie większym osiągnięciem jest sytuacja, gdy nazwa firmy, niepochodząca od nazwiska prezesa, jest utożsamiana z tym prezesem lub właścicielem. Takie przykłady znajdziemy w Polsce. I można być pewnym, że istnieje tu sprzężenie zwrotne – nazwa firmy kojarzyć się będzie z przypisanym doń nazwiskiem, a ono promować konkretną korporację. Tak jak krajowy gigant spożywczy – Grupa Maspex Wadowice. Nie bez powodu nazywany pierwszym polskim koncernem na skalę europejską. Niekwestionowanym liderem i twarzą organizacji jest prezes holdingu, Krzysztof Pawiński. Laureat licznych nagród, które odbierał w imieniu zarówno całej Grupy, jak i siebie samego np. za tytuł Przedsiębiorca Roku 2011 w konkursie Ernst & Young. Choć firmę zakładało sześciu biznesmenów i każdy mógł zostać tym pierwszym, to tylko Krzysztofowi Pawińskiemu przypadła ta rola prezesa – lidera. Wywiązuje się z niej od lat, promując całą spółkę i poprzez to pomnażając jej wartość. I trzeba przyznać, że wychodzi mu to znakomicie.
Ambasadorowie spółek
Ale czy w każdej organizacji można wykreować lidera, tak jak buduje się samą markę?